środa, 2 kwietnia 2014

Kazanie - Ludzie w naszych życiach



Ludzie w naszych życiach

My jako Sataniści stanowimy niewielką grupę, lecz nasza liczba rośnie z dnia na dzień w przeciwieństwie do religii wiodących. Istnieją niestety w naszych życiach ludzie poważnie zindoktrynowani chrześcijaństwem i innymi pustymi naukami. Święta, schadzki rodzinne i tego typu mogą być czasem próby dla wielu z nas.

Chrześcijanie czują się silni w grupie innych owiec które ich wesprą, ale gdy postawieni są twarzą w twarz, tylko garstka jest odważna. Widziałam jak ci ludzie zwijali się gdy brakowało im argumentów. Są tak słabi i zależni od innych. Już nie jeden chrześcijanin zrezygnował przeze mnie z pracy. Tworzą konflikty których nie mogą rozwiązać. Większość tylko gada dla samego gadania i to tyle.

Byłam ateistką przez ponad piętnaście lat. Nienawidziłam chrześcijaństwa i ich nauki jeszcze bardziej niż przeciętny ateista. Moje „bluźnierstwa” sprawiały, że ludzie ci dosłownie się kulili. Parę lat temu gdy pracowałam na trzecią zmianę w restauracji całodobowej, jakiś mięczak przychodził tam i siadał przy ladzie. Pewniej nocy ten osobnik wpieprzył się do rozmowy która go w ogóle nie dotyczyła między mną a LaVeyańskim nastolatkiem. Powiedziałam mu co sądzę i wyszłam, gdyż moja zmiana się skończyła a ten się zamknął. Gdy już wyszłam, (mój syn także tam pracował jako kelner) chrześcijański cienias podlazł do niego i zaczął pieprzyć o ‘bogu’. Mój syn wrzasnął „PIERDOLIĆ BOGA!” Koleś natychmiast się przestraszył. 

Większość chrześcijan jest słaba, czy to współpracownicy, rodzina, czy ktokolwiek. Rzadko kiedy zobaczycie jednego stawiającego się paru naszym. Oczywiście jeśli chrześcijanie są w grupie przeciwko jednej osobie najczęściej sytuacja jest odwrotna. Trzej chrześcijanie grozili mi fizyczną przemocą zaczepiając mnie jak wychodziłam z biblioteki publicznej. Powiedziałam im co myślę o ich nazarejczyku. Wywiązała się naturalnie ostra wymiana zdań a tamci trzej w kółko powtarzali te głupie frazesy bez jakichkolwiek logicznych lub racjonalnych argumentów. Jedyne co mieli do zaoferowania to ta potencjalna fizyczna przemoc i nic poza tym. Jeden z tych błaznów był pastorem. Dowiedziałam się o tym później po tym jak rozpoznałam go podczas reklamy telewizyjnej w której reklamował swój kościół. Nie wycofałam się, a gdy zobaczyli że konfrontacja poskutkowałaby czymś jeszcze, odeszli. Już z wieloma się tak kłóciłam, i za każdym razem odchodzili nie mając żadnych argumentów. Zaczynają kłótnie których nie mogą skończyć.

Większość chrześcijan zmierza donikąd. Szatan daje nam siłę której oni nie mają. Patrzę na nich i widzę jak słaba większość z nich jest, jak bardzo potrzebują i są zależni od akceptacji innych. Tego typu rzeczy w pierwszej kolejności wiodą ich do chrześcijaństwa. Szatan, ze względy na swoją naturę, kroczy samodzielnie. Nie ma tam żadnego ciupciana i lizania dupy lub podporządkowywania się „oczekiwaniom” bądź standardom innych. Jesteśmy grupą elitarną. Nie kłaniamy się nikomu. Mamy moc by ich roznieść i splunąć im w twarz, a oni o tym też dobrze wiedzą.

Chrześcijanie mówią, że będą się za mnie modlić, mówię im w zamian że się za nich także pomodlę, a oni zaczynają się martwić. Widziałam na własne oczy co się działo z durniami którzy byli na tyle głupi żeby się za mnie „modlić”. Szatan i Demony karzą tych, którzy nas nękają, nie zawsze od razu, ale dajcie temu trochę czasu.

Uwzględnianie tych, o których się troszczymy i kochamy w naszych rytuałach może zdziałać cuda. Co do tych nam obojętnych; a kogo oni obchodzą? Kto potrzebuje ich oraz ich małostkowej durnowatości? Jeśli chodzi o mnie, oni nawet nie istnieją. Są tak słabi że nawet cisza im przeszkadza. Mnie ona przynosi spokój.

-Wysoka Kapłanka Maxine Dietrich
© Copyright 2002, 2005, Joy of Satan Ministries; Library of Congress Number: 12-16457

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.