Radzenie sobie z
chrześcijańskimi atakami psychicznymi
Wt,
14 lutego, 2006
Jest coś, czym muszę podzielić ze wszystkimi. Jasne, to nie sprawa dla
każdego, gdyż jest to nieco zaawansowane, i trzeba mieć w tym celu opanowane
kilka medytacji oraz umysłu aby odniosło skutek. Zapytałam się Ojca Szatana czy
mogę dać to do wszystkich grup, a On dał mi wolną rękę dziś rano, gdy podczas
zatwierdzania wiadomości zauważyłam, że w grupie dla nastolatków mieliśmy
księdza katolickiego, na tyle głupiego że myślał iż jego wiadomość bluźniące
Szatana mogłyby przejść. Niektóre z dzieci skarżyła się ostatnimi czasy na
ataki psychiczne. Teraz już wiem dlaczego.
Oczywiście, zidiociały chrześcijański głupek musiał przywołać „gniew i
nienawiść” Satanizmu. Cóż, ten duchowo głuchy i ślepy imbecyl jest zbyt
omamiony kłamstwami, aby zobaczyć że to jest gniew Boga. SZATAN JEST
BOGIEM!!
„(…)NIE MA ŻADNYCH BOGÓW PONAD MNĄ.” „WIEDZĄC TO, KTÓŻ WAŻY SIĘ CZCIĆ
FAŁSZYWYCH BOGÓW KORANU I BIBLII?”
-Szatan z „Qu-ret al-Yezid”
Pomimo tego, że te
tępaki o dwucyfrowym wskaźniki IQ niewolniczo płaszczą się przed tą fikcyjną istotą,
którą uznają za ich twórcę, nie mogą powstrzymać się od atakowania nas
fizycznie, nękania nas, popełniana masowych morderstw (Inkwizycja) oraz
fizycznego szykanowania abyśmy uwierzyli w ich absurdy.
Zeszłej niedzieli pewien członek mojego chramu narzekał mi, że był
prześladowany przez dwie ostatnie niedziele przez chrześcijan. Jego była owcza
żona była niczym więcej jak tylko wykorzystującą go suką, modliła się o to, aby
do niej wrócił. Ma on Satanistyczną narzeczoną i jest teraz bardzo szczęśliwy.
Oboje są członkami mojego chramu. Zadzwonił on do mnie i wyjaśnił, że doświadczał
intensywnego psychicznego napastowania (nic nowego w niedzielą dla wielu z
nas).
Po pierwsze, mamy tu do czynienia z energią. Tak samo jak energia może
być wysłana, można ja także być ponownie odesłać do nadawcy, o ile jest się
zaawansowanym w jej manipulacji. Nie jest to wcale takie trudne. Trzeba się
tylko skupić.
Powiedziałam mu, (jest zaawansowany) żeby się ogarnął, zebrał tą całą
chrześcijańską energię i uformował w kulę. Powiedziałam mu potem aby wyobraził
sobie jego byłą i otworzył jej 3cie oko. Wykonuje się to poprzez wizualizowanie
jego otwarcia i lśnienia jasnym światłem wielkość pięciocentówki [rozmiar
monety jednozłotowej – CŻ] a następnie aby wziąć tą kulę brudnej szarości i
wpieprzyć ją do jej trzeciego, przez jej zasrany mózg. Uczynił tak i później
zadzwonił do mnie, mówiąc mi, że ataki od razu ustały, a on sam doświadczył
pięknego uczucia lekkości jak nigdy dotąd, jakby zdjęto mu ogromny ciężar. Pokierował
także wielu Demonów gońców (tych z nietopezimi skrzydłami i czerwonymi oczyma) na to zgromadzenie. Te Gargulce
lubią nękać chrześcijan i mogą być wspaniałymi przyjaciółmi, choć o ile mi
wiadomo nie mówią nic.
Chodzi o to, że nie musimy znosić ich zakichanych bzdur. Zajmujemy się
sobą, nie głosimy wiary czy też nie nękamy innych, a jednak wielu z nas jest
nieustannie prześladowanych.
Co do nastolatków którzy zmuszeni są chodzić WBREW ICH „WOLNEJ WOLI” do
kościoła co niedzielę lub gorzej, wykorzystajcie ten czas na psychiczne
atakowanie kaznodziei / kapłana. Wwizualizujcie hordę małych Gargulców i
zobacz, co się dzieje wewnątrz kościoła. One się *pokażą* a energia w kościele
przybierze co najmniej chaotyczną atmosferę niepokoju duchowego. Atakujcie
kaznodzieję z Ich pomocą podczas kazania i zobaczcie dla zabawy co robi.
Stwórzcie jak najwięcej zakłóceń psychicznych, ile tylko się da, usiądźcie
wygodnie i cieszcie się.
Moja matka powiedziała mi gdy byłam bardzo młoda, że przeczytała o
człowieku, który urodził się z silnymi mocami psychicznymi. Miał wrodzoną zdolność
wnikania do umysłu człowieka a nawet zmuszania ich aby powiedzieli to, czego on
chciał. Pomyślcie o frajdzie jaką moglibyście z tego mieć w kościele. Ćwiczcie
pirokinezę na płonących świecach. Oczyśćcie swoją aurę a następnie zbierzcie
całą tą plugawą energię w kulkę i wpakujcie kaznodziei do trzeciego oka, a
zobaczycie jak silni jesteście. To sposób aby się o tym przekonać. Ćwiczcie na
chrześcijanach. Dzięki temu jesteście skupieni na czymś innym i nie musicie
stale walczyć z koniecznością słuchania chrześcijańskich dyrdymałów i kłamstw.
Dni palenia na stosach się skończyły. Nic nie można zrobić z psychiczną wojną.
Chcą oskarżyć was o cokolwiek, popatrzcie na nich jak na debili. Nigdy do
niczego się nie przyznawajcie.
W kwestii radzenia sobie z atakami psychicznymi chrześcijan i nie
posiadaniu wiedzy o źródle ich pochodzenia, poproście naszych małych znajomych
Posłańców o dostarczenie energii do nadawcy. Zrobią to.
Na koniec chciałabym omówić w jaki sposób
chrześcijanie krytykują Satanistyczną muzykę metalową i niektóre trudne teksty.
To moja własna perspektywa. Mój mąż powiedział mi kilka lat wstecz o muzyce skinheadów
i że jest to wyraz złości i gniewu. Tak, zgadza się. Sztuka, czy to malarstwo,
muzyka, rzeźba, taniec, aktorstwo, itp. To sposób wyrażania się. Może być
wyrazem miłości, romantycznego uczucia, rozpaczy, nienawiści, gniewu, pokój,
czego tylko chcecie. Sztuka to ludzkie słowa. Choć wielu metalowych artystów
wykorzystuje Satanistyczny motyw aby zdobyć pieniądze i sławę dla siebie,
włączają się do czegoś.
Nasi Bogowie, którzy tak ciężko pracował i pomagali ludzkości, byli
potwornie spętani przez wieki, demonizowani, szkalowani i przedstawiani jako
ohydne, nienawidzące ludzkości potwory. Nasz Bóg i Stwórca, Szatan, został zastąpiony
fikcyjną postacią i bezwartościowym obrazem skradzionym ponad 18 oryginalnych
Bogów, którzy wisieli na drzewie, takich jak Odyn. Ta „ukrzyżowana” szmata to
obraźliwy strzał w twarz tak w obliczu zarówno na naszych Bogów i naszych ludzi
- „jezus” (jeszuła) oznacza „niech jego imię będzie zgładzone”.
TAK, SZATAN I BOGOWIE SĄ BARDZO WŚCIEKLI!!
Muzyka metalowa to danie wyrazu czemuś, biorąc pod uwagę indywidualnych
artystów, Gniewu Boga. Był przeklinany, opluwany i zrobiono z Niego odrażającego
potwora, został obarczony winą za wszystko co złe, gdy od zawsze to wróg był
przestępcą, Jego twór został zwrócony przeciwko Niemu i tak, Szatan ma z nimi
poważnie na pieńku. Jego dary dla ludzkości takie jak Egipska Kabała zostały
splugawione a zasługę za to przypisuje się temu fikcyjnemu drętwemu kawałkowi
bezwartościowego żydowskiego czegoś zwisającego z drewnianego palu oraz jego
fikcyjnego „ojca”, „jehowę” (…).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.