Zagubieni?
Wielu z nas sporadycznie może czuć się
zagubionymi i wytrąconymi z równowagi. Z własnego doświadczenia wiem, że
problemy te pochodzą z jednego źródła, jakaś durna owca lub owce modlą się za
mnie. Pamiętam, że któregoś razu gdy doświadczałam najeżdżających mnie myśli od
wroga którego natychmiast przeklęłam; ta chrześcijańska kobieta miała na tyle
czelności aby przyznać mi że modliła się za mnie. Gdy wyjaśniłam jej że
zadedykowałam swoją duszę krwią Lucyferowi i jestem z tym szczęśliwa to te drobne
niedogodności zniknęły. Zwykle jest tak, że jak się wyciszymy i skoncentrujemy,
orientując się tym samym skąd one pochodzą, dany chrześcijanin zostanie
zdemaskowany.
Każde z nas posiada energię myśli, nawet
chrześcijanie. Zwykle doświadczam ich energii jako psychicznej uciążliwości lub
irytacji, swoistej nieproszonej inwazji. Co do działań chrześcijan chcących
poprzez „modlitwę” wmusić swoje odrażające i nienawistne wierzenia w kogoś kto
ich odrzuca, uważam to za obraźliwie, chamskie i lekceważące. Tak czy inaczej,
wiedząc co to jest i znając tego źródło pochodzenia możemy zwykle rozwiązać
problem.
Myśli
mają energię, bez względu na to skąd pochodzą. Może się to różnić między
osobami w zależności od ich intensywności oraz siły aury. Niektórzy rodzą się z
silnym polem energetycznym bez względu na religię. To jeden z powodów dla
których biblia chrześcijańska mówi swym wyznawcom, żeby „mieli wiarę”.
Wielokrotnie poprzez modlitwę grupy lub ekstremalną koncentrację udaje im się
coś zdziałać, a ci wierzą, że to ten nazarejczyk.
Szatan nie potrzebuje grupy modlących. Słyszy
nas i odpowiada nam osobiście.
Tyle z tej chrześcijańskiej nauki o „wolnej woli”.
-Wysoka Kapłanka Maxine Dietrich
© Copyright 2002, 2005, Joy of Satan
Ministries; Library of Congress Number: 12-16457
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.