Siła w Szatanie
Chrześcijaństwo dogorywa. Zostało wzniesione
na podwalinach z kłamstw, masowych morderstw, niszczenia żyć oraz cywilizacji,
torturach i innych paskudztwach. Zdarzy się oczywiście od czasu do czasu że
jakiś zaślepiony ignorancki dupek chcąc doznać dreszczyku emocji wypali z
czymś, ściągając na siebie uwagę, której prawdopodobnie nigdy dotąd nie mieli.
Nie wolno nam spocząć na laurach, musimy
walczyć do póki chrześcijaństwo i jego kohorty nie zostaną całkowicie i
ostatecznie unicestwione. Jesienią 2001 roku, parę miesięcy po mojej dedykacji
Szatanowi wykonałam kolejny rytuał. Zadedykowałam Mu całą siebie abym mogła
działać na rzecz zniszczenia jego wrogów. Poprosiłam Go o to, abym to właśnie
ja mogła być tą, która wbije ostatnie gwoździe do grobowej deski
chrześcijaństwa i całkowicie je zgładzić. Szatan prowadził mnie i pokazał mi
prawdę.
Od tamtego czasu jestem z Szatanem od ponad
10 lat. Jak dotąd nigdy wcześniej nie znałam tak prawdziwie cudownej istoty.
Oddaję Mu cześć i kocham Go coraz bardziej każdego dnia. Była to ciężka droga,
ale Szatan jest odpowiedzialny. Gdy było mi ciężko On ZAWSZE był przy mnie i
pomagał mi. Oto dla czego jeszcze tu jestem. Ojciec niejednokrotnie dosłownie
uratował mi życie. Doświadczyłam wielu Jego cudów, które wzruszyły mnie
nieziemsko. Nagrodził mnie w tyle przeróżnych sposobów. Brak słów aby wyrazić
moją wdzięczność.
Będąc ateistką, coś takiego jak nadzieja nie
istniało. Życie było bezcelowe a zdarzyć mogło się wszystko, i nijak temu
zapobiec lub powstrzymać. Szatan pokazał mi moją moc, oraz to jak zostać panią
mojego przeznaczenia, jak zrobił to z resztą z innymi braćmi i siostrami. Gdy
dopiero zaczynamy nasze życie z medytacjami, przejęcie kontroli nad naszą siłą
życiową może być trudne. Wymaga to czasu i wysiłku, lecz gra jest warta
świeczki gdy już odniesiemy sukces. To jest właśnie przesłanie malowideł
starożytnych alchemików przedstawiające chaos. Gdy ten ucichnie, pozostaje
tylko bezkresne szczęście i błogość, wraz z naszymi mocami.
Szatan powiedział mi, że będzie więcej
ataków. To jest wojna. Należy być silnym i stać po stronie prawdy. Daje nam On
siłę jakiej nie otrzymamy od nikogo. Zaszczytem jest dla mnie służyć Mu i będę
robić to dalej aż do końca moich dni. Co się tyczy oszczerstw i kłamstw, nikt
nigdy w całej historii świata nie przeżył więcej oszczerstw, ataków i okrutnej
niesprawiedliwości niż nasz kochany Ojciec Szatan.
Jakiś czas temu rozmawiałam z Nim o
wszystkich tych kłamstwach i szkalowaniu w sieci na temat JoSa i mnie. Szatan
był zawsze bardzo wyrozumiały i pomocny. Tym razem powiedział, że nie chce
nawet o tym słyszeć, i że powinnam [być silna] – nie Jego dokładne słowa, ale
jak to się mawia, zagryź zęby i nie narzekaj. Potem powiedział, że oszczerstwa
przeciwko mnie to zupełnie nic w porównaniu z przerażającymi bluzgami i
kłamstwami jakimi Go obrzucano przez wieki. Dodał także, iż z powodu
żydowskiego indoktrynowanego oszczerstwa – nieprawdy na temat tego kim Szatan
jest i o co chodzi, powiedział, że gdybym wiedziała o niektórych czynach jakie
popełniono w Jego imieniu, puściłabym pawia gdzie siedzę.
Musimy dalej walczyć, każdy na swój sposób.
Kapłaństwo jest tu po to by nas zagrzewać. Dla tych z was, którzy mają do
ochrony ważne stanowiska, istnieją inne sposoby niszczenia wroga; jedyne co
musicie zrobić to poprosić Demony i Szatana o wskazanie drogi. Dostaniecie
odpowiedź. Wróg jest wielce zaniepokojony, co oczywiste, tym, że duchowi
wojownicy Szatana sprzeciwili się mu w jego grupach i dali o sobie znać. Dzięki
temu wielu z nich którzy kiedyś byli oszukiwani i zagubieni, dedykują się teraz
Szatanowi. Nie tylko niszczymy wroga poprzez rytuały i inne działania, ale
także poprzez męczenie ich dzięki wyniszczaniu.
Zostało powiedziane, że zaklęcie ostatecznie
zniknie a prawda ujrzy światło dzienne. Wielu będzie chciało dołączyć na
ostatni dzwonek, lecz dla nich będzie już za późno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.