Czwarty wymiar
Czwarty wymiar jest tym, czego doświadczamy
gdy dokonujemy projekcji astralnej, wchodzimy w portal do innego czasu bądź
doświadczamy odmiennych stanów świadomości.
Kiedy ktoś złamie kończynę, umieszcza się ją
w gipsie. Po jego zdjęciu, kończyna jest słaba, pomarszczona i potrzebuje
rehabilitacji żeby odzyskać swój poprzedni zasięg ruchu oraz siłę.
Medytacja otwiera tą część naszego mózgu,
która jest martwa. Wieki chrześcijańskiej religijnej kontroli uczyniły nas
nieświadomymi egzystencji czwartego wymiaru, tak w stopniu psychicznym jak i
naukowym. Jako ludzie, dostrzegamy jedynie niewielki stopień elektromagnetycznego
spektrum. Insekty mogą widzieć ultrafiolet, a pewne zwierzęta mogą wyczuć wiele
rzeczy których ludzie nie potrafią. To, że ktoś nie może czegoś zobaczyć lub
usłyszeć, nie oznacza że to coś nie istnieje, jak to jest z ultrafioletem, promieniami
Roentgena, promieniowaniem gamma lub innymi formami energii.
Gdy otworzymy umysły, dostosowanie zajmie nam
trochę czasu. Przez całe moje życie byłam medium, i mimo to, że byłam ateistką,
zawsze miałam ten inny zmysł, tylko że wyciszałam świat duchowy. Przychodząc do
Szatana, to co nazywamy nadprzyrodzonym zwiększyło się stukrotnie w moim życiu.
To, co dla mnie jest standardem, przeraziłoby wielu przeciętnych ludzi. Ludzie
wokół mnie w pracy już i tak mają ciężko, bo zaczynają „widzieć” różne rzeczy
(nic naprawdę psychicznego, jedynie wrogowie którzy są karani). Dla mnie był to
kolejny zwykły dzień. Pewnego razu butelka z płynem czyszczącym pół odległości
półki ode mnie zleciała z niej i po mimo tego, że miała zakrętkę, była otwarta
i cieknąca. Koleś który ze mną pracował spanikował – a wiedział że jestem
Satanistką.
Słyszenie głosów oraz widzenie różnych rzeczy
są najczęstszą oznaką otwierania się naszych umysłów. To minie i ostatecznie
uzyskamy nad tym kontrolę. Z tym jest jak z ćwiczeniami fizycznymi, najpierw
jest się obolałym, a potem wszystko się układa.
Wykonując medytacje energetyczne przez pewien
okres czasu (powinny być wykonywane każdego dnia), doświadczycie prawdziwej
mocy. Nie będziecie potrzebowali już rekwizytów, zaklęć bądź rytuałów żeby
uzyskać to co chcecie. Czytałam, jak jeden z członków Kościoła Szatana mówił,
jak LaVey radził, aby używać rekwizytów do „wzmocnienia” emocji i energii. Dla
tych z nas, którzy wykonują medytacje, jest to całkowicie zbędne. Wasze
intencje nie będą musiały być wzmacniane. W razie czego uznacie, że wasze
emocje i osobista moc będą musiały być pod kontrolą oraz wyciszone. Zrozumiecie
o czym piszę, jak będziecie je systematycznie wykonywać.
Ci, którym brakuje mocy potrzebują pomocnej
dłoni w postaci rekwizytów. Są bezradni w obliczu czegoś, co stanie się np. na
ulicy, jako że polegają na swoich fizycznych obiektach, żeby wykonać
jakikolwiek rytuał czy działanie.
Dla depta, czasami spojrzenie w oczy załatwia
sprawę. W takich wypadkach intensywność musi być kontrolowana i złagodzona,
chyba że macie zamiar poważnie kogoś obrazić bądź zagrozić w jakikolwiek inny
sposób. Poczujecie swoją intensywność i moc oraz także będziecie czuć reakcje
innych na nie.
Nauka nie rozwinęła się na tyle, żeby wyjaśnić czwarty wymiar. To tutaj
kontaktujemy się astralnie oraz to tutaj znajdują się nasze Demony, gdy do nas
przychodzą. Byłam trochę zagubiona odnośnie czwartego wymiaru. Azazel przyszedł
do mnie i położył się obok mnie. Zapytałam Go o to, a On odpowiedział, że mimo
bycia fizycznie gdzie indziej, Jego świadomość jest przy mnie.
© Copyright 2003,
2005, Joy of Satan Ministries; Library of Congress Number: 12-16457
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.