Żydzi byli w posiadaniu i
zawiadywali
handlem afrykańskimi
niewolnikami
Wraz z rozwojem internetu [www = 666], żydzi
nie mogą już dłużej ukrywać swych kłamstw, gdyż prawda wychodzi na jaw.
Niektórzy sami są teraz publicznie przyznają, że „holokaust” to totalne
kłamstwo (…).
Będą oni oczywiście starać się wyłgać z tego,
jak z wszystkiego innego, kilka miliardów dolarów później, a także tzw.
"zbrodniarzy wojennych", którzy zostali niesprawiedliwie zamordowani
za nic innego jak górę wierutnych kłamstw; również z żydów do wymuszenia
niewyobrażalnych sum pieniędzy i ograbienia Palestyńczyków z ich domów i ziemi
[podczas gdy bezdomni Palestyńczycy zostali przeniesieni do odczłowieczenia w
obozach koncentracyjnych], wszystko to oparte na większych ilości kłamstw w tej
ich nędznej biblii z ich winy, która jest niczym innym jak fikcyjną historyjką
i podprogowym narzędziem, mającym dać im bogactwa najwyższej klasy i moc.
„Będziesz żył w dobrobycie”. BYĆ MOŻE WIĘC NAJWYŻSZY CZAS ABY ŻYDOWSKA RASA
ROZPOCZĘŁA WYPŁACANIE „ODSZKODOWAŃ”, KTÓRE OCZYWIŚCIE JEST TYLKO KIESZONKOWYM W
PORÓWNANIU DO TEGO, CO IM SĄ DŁUŻNI.
Kolejną rzeczą jaką chcę przywołać ponownie,
i jest na pewno warta przeczytania. OCZYWIŚCIE JESTEŚMY CAŁKOWICIE PRZECIWKO
ISLAMOWI, jako że jest to kolejny żydowski program, a ci, którzy nieświadomie
są oddani temu kłamstwu znajdują się pod psychiczną kontrolą żydów, tak samo
jak od chrześcijanie. Tak czy inaczej ten artykuł jest warta czytania,
zwłaszcza dla afrykańskich Amerykanów. To żydzi są tymi, którzy powinni płacić
odszkodowania, na które mogą sobie spokojnie pozwolić:
Who
Brought Slaves to America?
[Kto Przywiózł Niewolników do
Ameryki]
Autor:
Walter White Jr., 1968
Opowieść o niewolnikach w Ameryce zaczyna się
od Krzysztofa Kolumba. Jego podróż do Ameryki nie był finansowany przez Królową
Izabelę, ale przez Luisa de Santangelo, który podarował mu sumę 17 000 dukatów (około
5000 funtów
- dziś równa 50 000
funtów) na sfinansowanie podróży, która rozpoczęła się 3
sierpnia 1492 roku.
Kolumbowi towarzyszyło pięciu
"maranos" (żydów którzy przysięgli swą religię i podobno stali się
katolików), Luis de Torres, tłumacz, Marco, chirurg, Bemal lekarza, Alonzo de la Calle i Gabriel Sanchez (1).
Gabriel Sanchez, będąc podżeganym przez czterech innych żydów, sprzedał
Kolumbowi pomysł schwytania 500 Indian i sprzedani ich jako niewolników w
Sewilli w Hiszpanii, i tak też się stało. Kolumb nie otrzymał żadnych pieniędzy
ze sprzedaży niewolników, ale stał się on ofiarą spisku uknutego przez Bemala,
lekarza pokładowego. Kolumb w nagrodę doświadczył niesprawiedliwości i
uwięzienia. Zdradzony przez pięciu maranos (żydów) którym był zaufał i pomógł.
To, jak na ironię, było początkiem niewolnictwa w Ameryce Północnej i
Południowej (2).
Żydzi zostali wygnani z Hiszpanii 2 sierpnia
1492 roku i z Portugalii w 1497. Wielu z tych żydów wyemigrowało do Holandii,
gdzie założyli spółkę Holenderską Zachodnią Kompanię Indyjską aby wykorzystać
nowy świat.
W 1654 roku, pierwszy żyd, Jacob Barsimson,
wyemigrował z Holandii do Nowego Amsterdamu (Nowego Jorku) a przez następne
dekady wielu podążyło za nim, osiedlając się wzdłuż wschodniego wybrzeża, głównie
w Nowym Amsterdamie, Newport i Rhode Island. Rozporządzeniem wydanym przez
gubernatora Petera Stuyvesanta zostali oni powstrzymani od angażowania się
gospodarkę krajową, więc szybko odkryli, że terytoria zamieszkiwane przez Indian
będą stanowić podatny grunt. Nie istniały żadne prawa zabraniające żydom handlu
z Indianami.
Pierwszym żydem który rozpoczął handel z Indianami
był Hayman Levy. Sprowadził on tanie szklane koraliki, tekstylia, kolczyki,
opaski oraz inne tanie ozdoby z Holandii, które były przedmiotem wymiany na
cenne futra i skóry. Do Hamana wkrótce dołączyli żydzi Nikolas Lowe i Joseph
Simon. Lowe zainicjował pomysł wymiany rumu oraz whisky do Indian i założył
gorzelni w Newport, gdzie wyprodukowano te dwa trunki. W krótkim czasie w
Newport były 22 gorzelnie, wszystkie z nich w posiadaniu żydów, produkujące i
dostarczające „ognistą wodę”. Historia rozpusty Indian oraz wynikła z tego
masakra wczesnych osadników jest dramatyczną historią samą w sobie.
Niezbędny do zrozumienia jest port morski w Newport.
Jest to ważne w celu pojęcia żydowskiego udziału w handlu niewolnikami. Był
okres kiedy powszechnie określało się go jako „Żydowski Newport – światowe
centrum z handlu niewolnikami.” Ogólnie w tym czasie w Ameryce Północnej było
sześć żydowskich społeczeństw: Newport, Charleston, Nowy Jork, Filadelfia,
Richmond i Savanuah. Było też wielu innych żydów, rozrzuconych po całym
wschodnim wybrzeży. Po mimo że Nowy Jork wiódł prym w ilości osadnictwa żydów w
Ameryka Północna, Newport był na drugim miejscu.
Nowy Jork był również głównym źródłem
koszernego mięsa, zaopatrującym osiedla Ameryki Północnej, potem Indie
Zachodnie a także Amerykę Południową. Ale Newport przejął to! Newport został
również wielką przystanią wybrzeża wschodniego Ameryki Północnej. Statki z
innych portów tamże spływały aby wymieniać towary. Newport, jak wcześniej
wspomniano, reprezentowane przede wszystkim miejsce handlu rumem, whisky oraz
ogólnego handlu alkoholem. Aż wreszcie stał się głównym centrum wymiany
niewolników. To właśnie z tego portu wyruszyły statki drogą przez ocean, aby
zebrać ładunek Czarnych ludzi, a następnie czerpać z nich olbrzymie sumy
pieniędzy.
Raport autentyczne, współczesny, w oparciu o
władzę, wskazuje, że ze 128 statków z niewolnikami, wyładowanych na przykład w
Charleston, w ciągu jednego roku, 120 wyładowań tegoż ich „ładunku” były
podpisane przez żydów z Newport i Charleston, podpisanych ich własnym imieniem.
Co do reszty, można przypuszczać, że mimo iż były załadowane w Bostonie (1),
Norfolk (2) i Baltimore (4), ich prawdziwymi właścicielami byli podobnie
żydowscy dealerzy z Newport i Charleston.
Jest się w stanie ocenić udział żydów w całej
transakcji z Newport, jeżeli rozważy się przedsięwzięcie samotnego żyda, Portugalczyka,
Aarona Lopeza, który to odgrywa ważną część w historii żydów i niewolnictwa.
W kwestii całego handlu kolonialnego, a
później stanu Rohde Island, (który zawierał Newport) to listy przewozowe,
koncesje, wpływy i rozliczenia, wszystkie one na odpisie miały imię żyda Aarona
Lopeza (3). To wszystko miało miejsce w latach 1726-1774. Posiadał w związku z
tym więcej niż 50% udziałów w całym obrocie handlem przez prawie pięćdziesiąt
lat. Oprócz tego istniały jeszcze inne statki, które posiadał, ale pływały pod
innymi nazwami.
W 1749 roku powstał pierwszy loży masońskiej.
Dziewięćdziesiąt procent członków tej pierwszej loży wszystkich czternastu,
byli żydami. I wiadomo, że tylko tzw. „wybitni” byli przyjmowani. Dwadzieścia
lat później ustanowiono drugą lożę masońską, „Król Dawid”. To, że wszyscy jej
członkowie byli żydami jest faktem.
W międzyczasie wpływ żydów w Newport osiągnął
takie proporcje, że prezydent Waszyngton zdecydował się ich odwiedzić. Po jego
pojawieniu się, obie loże masońskie wysłały emisariusza - żyda imieniem Moses Seixas
(4) - do prezydenta z petycją, w której żydzi z Newport stwierdził: „Jeśli
pozwolisz dzieciom Abrahama wyjść do Ciebie z wnioskiem, aby powiedzieć, że
uznajemy Cię i czujemy sojusz…” a następnie: „Aż do czasu obecnego cenne prawa
obywatelskie były wstrzymane. Jednak teraz możemy zobaczyć nowy rząd jak
wchodzi na scenę, w oparciu o Majestat ludzi, rząd nie karzący jakiegokolwiek
fanatyzmu ani prześladowań żydów, a raczej uznający wolności myśli, którą każde
z nas dzieli, niezależnie od kraju lub języka, jako część wielkiej maszyny
Rządowej.”
Konieczne jest w tym momencie rozważenie
ujawnienia tego, kto w rzeczywistości uzyskał ową legendarną wolność w Ameryce
przy powstaniu Unii. Aby mieć pewność, prowincja ta stał się niezależną i
oddzieloną od angielskiej jurysdykcji. Jednakże, możemy zobaczyć w petycji (5)
którą Moses Seixas zaoferował prezydentowi Waszyngton w imieniu żydów z
Newport, że to w rzeczywistości nie była taka wolność, którą mieli na myśli. Myśleli
oni tylko o sobie i ich „własnych praw obywatelskich,” które miał zostały
wstrzymane. W związku z tym po wojnie o niepodległość żydom zostały przyznane
równe prawa i uwolniono ich od wszelkich ograniczeń! A Murzyni? Po wojnie o
niepodległość nadal pozostali oni niewolnikami! W roku 1750 jedna szósta
ludności w Nowym Jorku była rasy negroidalnej i proporcjonalnie w południowej
części kraju, przewyższyła ona inne, ale ogłoszenie wolności nie tknęło ich nic
a nic. Więcej o tym później.
Przyjrzyjmy się z bliska temu ponuremu rękodziełu
żydów, które dało im wpływy i władzę, abyśmy mogli zrozumieć handel
niewolnikami; gdyż tyle zostało napisane od tego czasu przez zagorzałych
pisarzy żydowskich, że w chwili obecnej od dłuższego czasu, wydawać by się to mogło
rzeczą normalną, gdyż element czasu ma tendencję do czynienia rzeczy
niejasnymi.
Prześledźmy zatem podróży jednego ze statków,
będącego własnością sprzedawcy niewolników, Aarona Lopez, który odbył wiele
wycieczek do wybrzeża afrykańskiego. Na przykład, w maju 1752 statek „Abigail”
był wyposażony w około 9000
galonów rumu, duży zapas żelaznych obić na ręce i stopy,
nożny, pistoletów, prochu, szabel, oraz dużo bezwartościowych ozdób cynowych, i
pod dowództwem żydowskiego kpt. Freedmana popłynął do Afryki. Było jednak dwóch
oficerów i sześciu marynarzy wchodzących w skład załogi. Trzy i pół miesiąca
później wylądowali na wybrzeżu afrykańskim.
Tymczasem skonstruowana została przez żydowskich handlarzy niewolników
Afrykańska Agencji, która miała ich wycenić i przygotowane do sprzedaży.
Organizacja ta docierająca w głąb Afryki, miał wiele rozgałęzień, w tym szefów
grup, wsi, itp. Metoda pozyskiwania tych przywódców przez żydowskich handlarzy
był podobny do tej, którą żydzi wykorzystali przy Indianach.
Na początku dali im rum i wkrótce znaleźli
się w alkoholowym odurzeniu. Gdy zapasy złota i kości słoniowej uległy
wyczerpaniu, Indianie zmuszeni zostali do sprzedaży swych potomków. Najpierw
ich żony, a następnie ich młodzież. Potem rozpoczęli walki między sobą, uknute
i rozwinięte przeważnie przez żydów a jeśli złapali oni więźniów, ci również
byli wymieniani na rum, amunicję i broń od żydów, używając ich do dalszej
kampanii w celu pojmania więcej Czarnych. Przechwyceni Czarni byli wiązani w
pary dwójkami i prowadzeni przez średniowieczny lasy do wybrzeża. Te bolesne
rajdy po okolicy często wymagały tygodni a niektórzy z nich się rozchorowywali
i padali z wyczerpania, a wielu było niezdolnych do podniesienia się nawet w przypadku
stosowania bicza do popędzania bydła jako zachęty. Pozostawiano ich na śmierć i
byli pożerani przez dzikie bestie. Nie rzadko można zobaczyć kości umarłych w
tropikalnym słońcem, ponure i mroczne przypomnienie tym, którzy później szli tą
trasą.
Obliczono dla każdego Murzyna, że ten który
wytrzymał rygor wędrówki, a wciąż był przed nim długi rejs za oceanem, zanim
dopłynęli do ziemi amerykańskiej, dziewięciu na dziesięciu zmarło! A gdy weźmie
się pod uwagę fakt, że rocznie wywędrowywało MILION Czarnych niewolników, to
wtedy i tylko wtedy można ocenić niebywałość i rozległość wywozu Afrykańczyków.
Obecnie Afryka jest słabo zaludniona, nie tylko ze względu na 1000000 ludzi
dosłownie wyjętych z chat, ale też z powodu pięciu do dziewięciu milionów
którzy nigdy nie dotarli do miejsca przeznaczenia. Gdy już dotarli do wybrzeża,
Czarnych niewolników wypędzano razem, stosując uprzęże aby przechować ich aż do
następnego zadokowania następnego transportu. Agenci – wielu z nich byli żydami
– którzy reprezentowali wodza, zaczęli następnie zajmować się kaptanem. Każdy
murzyn był osobiście mu przedstawiany. Ale kapitan nauczył się podejrzliwości.
Każdy Czarny musiał umieć poruszać palcami, rękoma, nogami, nawet całym ciałem
aby się upewnić, że nie było żadnych złamań. Nawet zęby były badane, a jeśli
jakiś brakowało, obniżył cenę. Większość żydowskich agentów wiedziała jak
leczyć chorych Czarnych różnymi chemikaliami w celu korzystnej ich sprzedaży.
Każdego Murzyna wyceniono na około 100 galonów rumu, 100 funtów prochu
strzelniczego lub w gotówce od 18 do 20 dolarów. Zapiski kapitana informują, że
5 wrzesień 1763, za jednego Murzyna dostał 200 galonów rumu, ze
względu na licytację wśród agentów którzy podnosili ceny.
Kobiety poniżej 25 lat, w ciąży lub nie, były
wyceniane podobnie, jeżeli były dobre i atrakcyjne. Wszelkie ponad 25 lat
stracił 25 % wartości. Tu należy stwierdzić, że ci Czarni, kupieni za darmo na
wybrzeżu afrykańskim za sumę od 20 do 40 dolarów, zostali następnie odsprzedani
przez tych samych handlarzy niewolników w Ameryce za dwa tysiące dolarów. Daje
to nam pojęcie, jak żydom udało się pozyskać tak ogromną fortunę. Po negocjacjach, kpt. Freedman zapłacił
rachunek, albo w gotowych materiałach albo gotówce. Przypomina on również kilka
rad które żydowski pracodawców dał mu, gdy opuścił Newport w drodze do Afryki:
„Nalej tyle wody do rumu, ile możesz.” W ten sposób wodzowie murzynów zostali
oszukani przez żydów z Newport dwa razy!
Następnym krokiem było ogolenie włosów z
głowy nabytych niewolników. Byli oni następnie związywani i znakowani gorącym
żelazem z tyłu albo na biodrze, utożsamiając ich z danym właścicielem. Taki
murzynski niewolnik był teraz rzeczywiście własnością żydowskiego nabywcy.
Jeśli uciekł, można go było zidentyfikować.
Po tejże procedurze następowała pożegnalna uroczystość. Istniały
przypadki, kiedy całe rodziny zostały wyprowadzone z wnętrza, doprowadzone do
wybrzeża, a następnie rozdzielone przez kupującego – ojciec na jednym statku,
synowie i córki na innym. Te uroczystości „pożegnalne” zwykle obfitowały w
mnóstwo emocji, łez, smutku i rozpaczy. Radości była garstka, jeśli w ogóle.
Na następny dzień rozpoczął się od transport
z lądu na pokład. Zarządzany on był poprzez wzięcie od czterech do sześciu
murzynów jednorazowo w łodzie wiosłowe na statek. Handlarze byli oczywiście świadomi tego jak murzyn
kocha swoją ojczyznę, i może być zmuszony jedynie olbrzymią siłą do jej
opuszczenia. Zatem niektórzy z nich zwykli skakać do wody. Ale tu dozorcy byli
przygotowani, mając w zanadrzu ostre psy, które pozwoliły im odzyskać
uciekający towar. To, co wchodziło na pokład żywe było natychmiast rozbierane
do naga. Tutaj była kolejna możliwość wyskoczenia za burtę i dotarcia do ziemi
oraz wolności. Ale handlarze niewolników byli bezlitośni i bezwzględni;
interesowało ich tylko dostarczenie swego Czarnego ładunku do Ameryki z najmniejszą
stratą. Dlatego też wyłowionemu uciekinierowi odcinano obie jego nogi na oczach
pozostałych Czarnych w celu przywrócenia „ładu”.
Na pokładzie statku murzyni byli dzieleni na
trzy grupy. Mężczyźni w jednej części statku. Kobiety w innym, którą napalony
kapitan mógł ułożyć tak, że najmłodsze, głównie najatrakcyjniejsze były dla
niego łatwo dostępne.
Dzieci pozostawały na pokładzie, pokryte
tkaniną w złą pogodę. W taki własnie sposób podczas swojej podróży statek z
niewolnikami docierał do Ameryki. Wewnątrz były one stanowczo zbyt małe i w
ogóle nie nadawały się do transportu ludzi. Były one ledwo przystosowane do
transportu zwierząt, do których murzynów porównywano. W jednej przestrzeni, o
wysokości jednego metra (39
cali) te nieszczęsne istoty zostały ułożone do pozycji
poziomej i ściśnięte blisko siebie. Przeważnie byli oni ze sobą złączeni
kajdanami. W tej pozycji musieli pozostać przez trzy miesiące, do końca rejsu.
Rzadko był tam kapitan, który okazywał im przychylność lub przejawiał
jakiekolwiek uczucia dla tych nieszczęsnych istot. Czasami brano ich w okowach
na pokład na świeże powietrze.
Lecz jakoś ci murzyni byli zbędni i przetrwali
wiele. Okazjonalnie jeden z nich oszalał, zabijając innych, wciśniętych ściśle
jeden między drugiego. Mieli także cięcie paznokcie aby nie być w stanie
rozerwać ciała drugiej osoby. Najbardziej okrutne bitwy powstała wśród
mężczyzn, aby zdobyć centymetr lub dwa dla wygodnej pozycji. Wówczas to
nadzorca wkraczał ze swym biczem. Te niewyobrażalne, straszne, ludzkie ekskrementy
w których owi niewolnicy musieli przetrwać podróż są niemożliwe do opisania. W
pomieszczeniach kobiet dominowały te same warunki. Kobiety rodziły leżąc blisko
ze sobą ściśnięte. Młode murzynki były ciągle gwałcone przez kapitana i załogę,
a tym samym do Ameryki przyszła nowa rasa, mulat.
W Wirginii, lub w innych południowych miast
portowych niewolnicy byli przenoszeni w głąb lądu i natychmiast sprzedawani.
Odbywały się regularne aukcje, podobnie do metod zakupu w Afryce. „Towar”
dostawał ten, kto dawał najwięcej. W wielu wypadkach – ze względu na nieopisany
brud – niektórzy z Czarnych rozchorowywali się podczas podróży morskiej z
Afryki do Ameryki. Zatrudnienie ich stawało się niemożliwe. W takich
przypadkach kapitan przyjmował każdą cenę. Rzadkością było pozbywanie się, gdyż
nikt nie chciał kupić chorego murzyna. Dlatego też nie dziwi fakt, że
pozbawieni wszelkich zasad żydowscy lekarz wywęszyli nową formę dochodów.
Kupowali chorego niewolnika za grosze, następnie poddawali go leczeniu i
sprzedawali za duże sumy. Zdarzało się, że kapitan pozostawał z kilkoma
murzynami dla których nie znalazł nabywcy. W takim przypadku wracał do Newport
i sprzedawał je żydom jako tania pomoc domowa. W innych przypadkach brał ich
żydowski właściciel statku. To dla tego miasto Newport i jego otoczenie miało 4
697 Czarny niewolników w 1756.
Niewolnictwo nie rozszerało się na stronę
północną. Co więcej, w przypadku wielu Północno-amerykańskich koloniach
niewolnictwo było surowo zabronione. Georgia była przedmiotem dyskusji; tak
samo Filadelfia. I znów, to żydzi stworzyli furtkę która dała im wolność po
wojnie tak, żebymogli uczynić handel niewolnikami legalny.
Trzeba było jednak przeczytać nazwiska tych
osób żyjących w Filadelfii, które domagały się zniesienia praw dotyczących
handlu niewolnikami. Byli to: żyd Sandiford, Lay, Woolman, Salomon i Benezet.
To wyjaśnia wszystko! Ale powróćmy do statku z niewolnikami „Abigail”. Jego
kapitan – a my czytamy z jego dziennika pokładowego, że – ubił on dochodowy
interes. Sprzedał wszystkich swych murzynów w Wirginii, część pieniędzy
zainwestował w tytoń, ryż, cukier, i wełnę a potem poszedł do Newport w którym
to złożył wszystkie swoje dobra.
Dowiadujemy się z książki kpt. Freedmana że
„Abigail” była małym statkiem i mogła pomieścić tylko 56 osób. Udało mu się
jednak, aby uzyskać z jednej podróży 6621 dolarów, które to z kolei dostarczył
do właściciela statku, jednego Aarona Lopeza.
Wstrząsającą ilość pieniędzy zdobytych przez
żydowskich właścicieli statków i handlarzy lepiej zilustrować można, gdy położy
się nacisk na wiele lat w których to praktykowano sprzedaż i kupno ludzkiego
mięsa. Przed 1661 wszystkie kolonie miały przepisy prawne zabraniające
niewolnictwa. To w tym właśnie roku żydzi stali się wystarczająco potężni, aby
uchylić te przepisy, a niewolnictwo zaczęło się na poważnie.
Żydzi odkryli, że koloniści potrzebowali
dodatkowej siły roboczej do pomocy przy oczyszczeniu ich pól uprawnych,
pomagając w budowie lokali mieszkalnych i ogólnie przy zbiorze swoich upraw.
Było to szczególnie ważne dla stanów południowych, o których mówiliśmy
wcześniej. Południowcy posiadali rozległe tereny bogatej gleby nadającej się do
uprawy ryżu, bawełny, tytoniu i cukru trzcinowego. W pierwszej kolejności brano
biednych europejczyków. Angielskie więzienia zostały otwarte i w końcu jeńcy
wojenni z Anglii i Holandii zostali sprowadzeni do kolonii do pracy, do póki
nie spłacili kosztów ich transportu drogą wodną a następnie ich uwalniano.
Nie zabrało żydowi wiele czasu aby dowiedzieć
się co robią bracia, w związku z czym grupa żydów osiedliła się w Charleston w
Karolinie Południowej, gdzie stworzyli gorzelnie do wytwarzania rumu i whisky.
Oni także przekonali się, że mogą handlować z tubylcami wybrzeża zachodniego
Afryki w zamian za kość słoniową, w związku z czym zakupiono kilka statków
które tamże wysłano, aby wymieniać je za zwykłe szklane paciorki i inne tanie
ozdoby, które jednak zajmowały mało miejsca na pokładzie statku. Zaświtało tym
żydowskim kupcom w głowach to, że mogliby zaopatrywać plantacje na południu w
„czarną kość słoniową”, materiał potrzebny pod bagniste i malaryczne warunki,
których europejscy pracownicy nie mogli przetrwać bez choroby, i które nie
tylko napełniły ładownie statków, ale także przyniosły ogromne zyski. (Ta sama
grupa wcześniej starała się sprzedać Indian jako niewolników, lecz ci ich
zupełnie nie zadowalali, jako że Indianie nie tolerowali tego typu pracy.) Tak
też kolejny segment handlu niewolników z Charleston, Karoliny Południowej, stał
się aktywny i zyskowny. Kilka załadunków
czarnych niewolników zostało wysłanych przez Holenderską Kompanię
Zachodnioindyjską na Manhattan.
W tym czasie było wielu właścicieli plantacji
w Indiach Zachodnich i dwóch żydów, Eyrger i SayUer, wraz z silnym koneksjami z
hiszpańskimi Rothschildami, utworzyli tzw. agencję ASIENTO, która później
działała w Holandii i Anglii. Właśnie za sprawą tych powiązań żydzi w Holandii
i Anglii roztaczali swój wpływ i oba te połączenia działały wspólnie aby zapewnić żydom Czarny
niewolników dla kolonistów.
Z rocznym przechwytywaniem i transportem
jednego miliona czarnych niewolników nie jest trudno zgadnąć, że od 1661 do
1774 roku (sto trzynaście lat) z ich rodzimej ziemi usuniętych zostało około sto
dziesięć milionów niewolników. Około 10 procent, lub JEDENAŚCIE MILIONÓW
Czarnych niewolników dotarło do kolonii żywych. Rozmawialiśmy o mały statku
„Abigail”, który mógł pomieścić tylko 56 osób, lecz zyski podczas każdego
przejazdu było ogromne, z niewielką lub żadną inwestycją. Było wiele innych
statków, lecz skoncentrujmy się tutaj tylko na kilku, takich jak „La Fortuna”, „Hannah”,
„Sally” czy „Venue”, który przyniósł bardzo duże zyski. „La Fortuna”, tak przy okazji,
transportowała każdorazowo ok. 217 niewolników. Właściciel skasował za taką
podróż nie mniej niż 41438 dolarów. Te dolary handlarze „mogli zatrzymać”. I to
były dolary wartościowe, które mogą kupić w zamian wiele.
Gdy weźmie się pod uwagę to, że żydzi Newport
posiadali około 300 statków transportujących niewolników, bez przerwy
aktywnych, dokujących przy Newport-Afryce, Charleston (lub Wirginia), można na
oko przeliczyć ogromne dochody, które dotarły do żydowskich właścicieli
statków. Rzeczywiście, Żydzi przyznają, że z 600 statków, opuszczających
przystań Newport na wszystkie strony świata świat, „co najmniej połowa z nich”
poszła do Afryki, a wiemy „czego” te statki płynące do Afryki szukały.
Powszechnie wiadomym faktem jest to, że Aaron
Lopez miał kontrolę nad ponad połową połączonych układów w kolonii Rhode Island
z Newport. Znany rabbi Morris A. Gutstein, w swojej książce pt. „The Story of
the Jews in Newport”, próbuje usunąć te fakty utrzymując, że nie ma żadnych
dowodów jakoby żydzi byli powiązani z handlem niewolnikami. Stąd też konieczne
jest udowodnienie, że żyd była w rzeczywistości z tym powiązany. Szczególnie
jest to ważne, gdyż rabin podkreśla jak wielkie składki poczynili, i jak bardzo
„błogosławione” stały się dla miasta Newport ich posiadłości. Morris A. Gutstein
z pewnością da nam zezwolenie na przedstawienie faktów, których nie mógł
odnaleźć.
Zaglądając do jednego ze sprawozdań izby
handlowej „Kolonii Rhode Island” w roku 1764, znajdujemy na przykład, że w roku
1723 „kilku kupców w Newport” wymyślił pomysł na wysyłanie swego Newporckiego
rumu do wybrzeża Afryki. Rozwinęło się to w tak wielki eksport, że w przeciągu
zaledwie kilku lat wyszło „parę tysięcy” dużych beczek rumu. Do jakich celów
był tenże rum?
Instytut Carnegie w Waszyngtonie prezentuje i
udostępnia publicznie autentyczne dokumenty pt. „Dokumenty ilustrujące historię
handlu niewolnikami w Ameryce”. Chcemy przedstawić kilka faktów z tej kolekcji
oryginalnych dokumentów i poddać je analizie z bliższej odległości, lecz w
ogóle nie udowadniać że dotychczasowy rabin Morris A. Gutstein jest w błędzie.
W tym zbiorze z pierwszego Amerykańskiego instytutu nauki dokonujemy oceny
stolicy „Rhode Island”, który ma swój główny udział w publicznych dokumentach
dotyczących handlu niewolnikami. Tu udokumentowane jest, iż odbiorcami licznych
listów zleceniowych, a także listów do handlarzy i korespondencji do kapitanów
statków w 15% stanowili około 15% żydów,
mieszkających w Newport. Wśród nich znajdziemy na przykład żyda Izaaka Elizara.
Napisał list do kapitana Christophera Champlina 6 lutego 1763, mówiąc, że
chciałby pośredniczyć przy załadunku niewolników.
Następnie mamy żyda Abrahama Pereirę Mendeza,
wraz z jednym z głównych handlarzy niewolników, Jacobem Rodem Riverą, teściem
Aarona Lopeza. Do tego dochodzi jeszcze sam Aaron Lopez, on sam, i wiele, wiele
więcej innych żydów. Mimo, że Aarona Lopeza przywoływaliśmy kilka razy, rozmiar
tego dokumentu ogranicza nas, a nie możemy opisać wszystkich pisarzy
zaangażowanych w korespondencję dotyczącą niewolnictwa, ich nazwisk i specjalnych dat – chcemy raczej
postudiować samą dokumentację „Carnegie Institute” pamiętając o Aaronie
Lopezie. Chcemy głównie zobaczyć, co ów żyd chciał i o co mu chodziło. Jest to
spowodowane faktem, że rabin Morris A. Gutstein przedstawia go jako „wyniosłego
i wspaniałego obywatela z Newport” który był bardzo hojny i „przyczyniał się
finansowo do dobrobytu”.
W dużej liczbie publikacji oryginalnych pism
w Carnegie Institute bez żadnych uprzedzeń okazało się, że Aaron Lopez
realizował zakrojony na szeroką skalę handel rumem z wybrzeżem Afryki w zamian
za niewolników. Te niezbite fakty są następujące:
- 22 czerwca 1764 r. list kpt. Williama
Steada do Aarona Lopeza
- 22 czerwca 1765 r. list Aarona Lopeza do
kpt. Nathaniela Briggsa
- 22 czerwca 1765 r. list do kpt. Abrahama
Alla
- 22 lutego 1766 r. list od Aarona Lopeza do
kpt. Williama Steada
- 7 marca 1766 r. list od kpt. Williama
Steada do Aarona Lopeza
- 20 lutego 1766 r. list od Aarona Lopeza do
kpt. Williama Steada
- 8 października 1766 r. list od kpt.
Williama Steada do Aarona Lopeza
- 9 lutego 1767 r. list od kpt. Williama
Steada do Aarona Lopeza
Oprócz tego istnieją podobne stwierdzenia
listów przez Aaron Lopez w oryginałach, które kierował do kapitana Henryego
Crugera, Davida Milla, Henryego White’a, Thomasa Dolbeare’a i Williama Moore’a.
Zwłaszcza jeden list kaptana Williama Moore’a do Aarona Lopeza oraz spółki jest
szczególnie znamienny i stosowanie będzie go wspomnieć w tym miejscu. Chcemy
przytoczyć treść tegoż listu, w którym kapitan Moore pisze: „Pragnę
poinformować, że Pański ‘Ann’ zadokowany tutaj w zeszłą noc, ostatnio ze stu
dwunastoma niewolnikami, w skład których wchodziło 35 mężczyzn, 16 większych
młodzików, 21 małych chłopców, 29 kobiet, 2 dojrzałych dziewcząt, 9
dziewczynek, i zapewniam Państwa, iż jest to tak wielki załadunek rumu (rum w
zamian za niewolników), jakiego jeszcze nie spotkałem, wśród całej grupy może
być pięć, co do których można poczynić wyjątki.”
Data powyżej pisma to 27 listopad 1773. Nie
doszliśmy jeszcze do konkluzji, ze względu na brak miejsca, w kwestii tych
fragmentów i wdzięcznych kompilacji udostępnionych przez „Carnegie Institute”.
29 listopada 1767 żyd Abraham Pereira Mendez
- którzy został oszukany przez jednego ze swoich - z Charleston, gdzie
podróżował by sprawoać lepszą kontrolę nad jego Czarnym załadunkiem, napisał
Aaronowi Lopezowi w Newport:
„Ci Czarni, których dostarczył do mnie
kapitan Abraham All, byli w tak kiepskim stanie, że ze względu na zły transport
zostałem zmuszony do sprzedaży 8 chłopców i dziewcząt po zaledwie 27 (funtów),
2 innych za 45 (funtów) i dwóch kobiet po 35 za każdą (funtów).” (Bez wątpienia
angielski pieniądze)
Abraham Pereira Mendez był bardzo
zdenerwowany i oskarżony o Aarona Lopeza o “oszukiwanie” go. Ten list pokazuje nam, że chciwość pieniędzy
ów hojnego i dobrego obywatela Newport
była niezaspokajana. To właśnie to sprawiło, że rabin Morris A. Gutstein skłonił owego szlachcica, Aarona
Lopeza, do kontynuowania swych kontrowersyjnych metod. Czarni byli dla niego
tylko towarem.
We wszystkich pismach, które opublikował
„Carnegie Institute”, podkreśla się brak ludzkiego współczucia dla biednych murzyńskich
niewolników. Ten brak emocji i współczucia, to nadużywane i napiętnowanie
Czarnych z rąk swoich żydowskich pośredników może być wyczytane z pamiętnika
kapitana który obsługiwał statek będący własnością Aarona Lopeza. Wpisy dotyczą
podróży od wybrzeży afrykańskich do Charleston. Co więcej, są to autentyczne
dokumenty, opublikowane przez „Carnegie Institute” w Waszyngtonie, D.C.,
zwracając uwagę na organizację, która miała mało komu dotychczas znane
informacje; nie napotkała także żadnego rozgłosu w książkach bądź gazetach. Nie
dziw zatem, że spory udział w handlu niewolnikami przez amerykańskich żydów
może być oznaczony mianem monopolu, nieznany amerykańskim nie-żydom, w tym
także sporej masie ludzi na całym świecie. Jednak inni zapoznali się ze stanem
faktycznym, i mieli dobry powód, aby siedzieć z dziobem boleśnie zatrzaśniętym
na kłódkę.
Kapitan innego statku, „Otello” pomiędzy
innymi sprawami przedstawia następujące wpisy w swoim dzienniku:
- 6 luty: jeden człowiek utonął w trakcie
załadunku
- 18 marzec: dwie kobiety wypadły za burtę
gdyż nie zostały zamknięte
- 6 kwietnia: jeden człowiek zmarł w wyniku
krwotoku (bez wątpienia choroba)
- 13 kwiecień: jedna kobieta zmarła w wyniku
krwotoku
- 7 maj: jeden człowiek zmarł w wyniku
krwotoku
- 16 czerwiec: jeden człowiek zabity przez
Kapa Henry’ego
- 21 czerwca: jeden człowiek zabity przez
Jamesa Flussa
- 5 czerwca: jedna kobieta zmarła z powodu
gorączki
- 6 czerwca: jedna, od 2 miesięcy chora
dziewczyna zmarła
Ten statek był na swojej drodze przez pięć
miesięcy. Jakież straszne i niewysłowione cierpienie przypadło w udziale
milionom tych murzynów, którzy zostali brutalnie wyrwani ze swych przyjaznych
Afrykańskich chat, stłoczeni pod pokładem jak zwierzęta, a następnie sprzedani
z mniejszą obawą niż sprzedaż sztuk bydła. Nic dziwnego, że dziesięciu zmarło,
będąc nabytymi za kilku dolarów, a następnie sprzedawani na kwotę 2000 dolarów.
Niektórzy Czarni poprzez powstania zdołali
uzyskać kontrolę nad jednym lub innym statkiem i zawrócić go z pełnym żaglem do
ich Afrykańskiego domu. Na przykład, załoga jednego statku, „Trzech przyjaciół”
torturowała swój Czarny ładunek w taki sposób, że zostało to odwzajemnione
przez Murzynów krwawą rebelią. Zabili kapitana wraz z całą załogą i wyrzucili
zwłoki za burtę. Popłynęli następnie z powrotem do Afryki, gdzie z trudem
odzyskali swą ciężko wypracowaną wolność.
Podobny los dotknął niewolniczy statek
„Amistad”. Wśród niewolników był syn wodza wrogiego plemienia. Kiedy statek wyruszył,
zaplanował ze swymi pobratymcami atak na załogę statku. Po krwawych walkach,
udało się im schwytać kapitana. Murzyński książę zmusił go do powrotu do
Afryki, a potem na wieczór, pod osłoną ciemności, kaptan zmienił kurs, przez
miesiące płynąc zygzakiem aż zbliżył się do amerykańskiego, a tam napotkał
rządowy statek. Miało to miejsce w roku 1839, gdy handel niewolnikami był już
zabroniony i nielegalny.
Zniewolonych Murzynów uwolniono a kapitana
ukarano. Rejsy te nie były bezpieczne gdy przewożono Czarny ładunek, czego
dowodzi fakt, że żydzi najczęściej angażowali nie-żydowskich kapitanów. Sprzedawcy
niewolników woleli pozostać w swoich biurach i zliczać swe wysokie wygrane po
każdej podróży, jak np. Aaron Lopez, który pozostawił swym spadkobiercom jedną
z największych fortun w erze Nowej Anglii. Po zapoznaniu się z dobrze
udokumentowanymi faktami, zawartymi w tym dokumencie ważne jest, aby zawsze
pamiętać, że szczęśliwy był kapitan, który nie stracił więcej niż 9 z 19
niewolników w drodze powrotnej.
Równie ważne jest, aby pamiętać o tym, że ci
biedni Czarni nieszczęśnicy musieli leżeć w ludzkich ekskrementach przez całą
podróż. Pomyślcie tym! Nie ma nic dziwnego w tym, że choroby zbierały takie
żniwo. Pamiętajcie te liczby: około stu dziesięciu milionów Czarnych ludzi
zostały złapanych i usuniętych z ich ojczyzny w Afryce. Tylko JEDENAŚCIE
MILIONÓW Czarnych niewolników dotarło do kolonii żywych. A żydzi nadal gadają o
Niemcach, Hitlerze i w jaki to sposób sześć milionów żydów zostało zgładzonych
w czasie II Wojny Światowej. Jest to największe KŁAMSTWO jakie kiedykolwiek
wmuszono ludziom na całym świecie – natomiast opowieść o biednych Czarnych
niewolnikach jest udokumentowaną PRAWDĄ. Dowody te są jeszcze dostępne ludziom
na całym świecie.
„Carnegie Institute of Technology” znajduje
się w Pittsburgh w Pennsylwanii. Gdy niniejszy dokument był rozpowszechniany,
dotarłszy w końcu do rąk żydów, wszelki materiał dowodowy będzie prawdopodobnie
usunięty i zniszczony aż w końcu usunięta zostanie cała dokumentacja, która
szkodzi żydostwu. Żydzi angażowali się w takowe praktyki od stuleci. Natomiast
prawda—ta, która zawiera fakty, nie może pozostać ukryta lub zatajona na
zawsze—a coraz więcej faktów jest ujawnianych przez tych z nas, którzy
zamierzają uwolnić Ameryką z rąk tych synów diabła—żydów.
Opublikowany materiał zawarty w tym
dokumencie uzyskany został od „Carnegie Institute of Learning”, obecnie znany
jako „The Carnegie Institute of Technology.” Poniżej znajduje się częściowy
[spis] statków będących własnością żydów:
- 'Abigail' - Aaron Lopez.
- Moses
Levy i Jacob Franks.
- 'Crown'
- Isaac Levy i Nathan Simpson.
- 'Nassau'
- Moses Levy.
- 'Four
Sisters' - Moses Levy.
- 'Anne
& Eliza' - Justus Bosch i John Abrams.
- 'Prudent
Betty' - Henry Cruger i Jacob Phoenix.
- 'Hester'
- Mordecai i David Gomez.
- 'Elizabeth'
- David i Mordecai Gomez.
- 'Antigua'
- Nathan Marston i Abram Lyell.
- 'Betsy'
- Wm. DeWoolf.
- 'PoUy' i
James DeWoolf.
- 'White
Horse' - Jan de Sweevts.
- 'Expedition'
- John i Jacob Rosevelt.
- 'Charlotte' - Moses i Sam Levy oraz Jacob
Franks.
- 'Caracoa' - Moses i Sam Levy.
Przemytnicy niewolników, także własność żydów
to „La Fortuna”, „Hannah”, „Sally” i „Venue”. Niektórzy z żydów z Newport i
Charleston zaangażowani w prowadzenie gorzelni lub handel żywym towarem, lub jednym
i drugim to: Isaac Gomez, Hayman Levy, Jacob Malhado, Naphtaly Myers, David
Hart, Joseph Jacobs, Moses Ben Franks, Moses Gomez, Isaak Dias, Benjamin Levy,
David Jeshuvum, Jacob Pinto, Jacob Turk, Daniel Gomez, James Lucana, Jan de
Sweevts, Felix (cha-cha) de Souza (znany jako „książę niewolników”, podległy
tylko Aaronowi Lopezowi), Simeon Potter, Isaac Elizer, Jacob Rod, Jacol)
Itodrigues Rivera, Haym Carregal Izaak, Abraham Touro, Mojżesz Hays, Moses
Lopez, Judah Touro, Abrtham Mendes i Abraham All.
Z około 600 statków opuszczających port z
Newport, ponad 300 zaangażowanych było w ten proceder. Typowy ładunek jednego
statku, „La Fortuna” to 217 niewolników, kosztujący około $4.300 i sprzedawany
za $41.438.
Tylko około 10% kapitanów statków było żydami,
nie chcącymi się wystawiać na rygor 6-miesięcznego kursu. Woleli pozostać w
domu przy swym biznesie, kontynuując swe gorzelniane działania, które nadal
przez wiele lat i z ogromnym zyskiem zaopatrywały Indian w rum i whisky.
DOKUMRNTACJA ŹRÓDŁOWA
Elizabeth Donnan, 4 Vols. Documents
Illustrative of the History of the Slave
Trade to America,
Washington, D.C., 1930-1935.
"Carnegie
Institute of Technology,"
Pittsburgh, Pennsylvania.
Adventures
of an African Slaver, by Malcolm Cowley, 1928. Published by Albert
and
Charles Bori, New York.
The Story
of the Jews in Newport,
by Rabbi Morris A. Gutstein.
The Jew
Discovem America,
by Cthmar Krainz.
The
International Jew, by Henry Ford.
The Plot
Against the Church, by Maurice Pinay.
Protocol
for World Conquest, 1956, by The Central Conference of American Rabbis.
Frank L.
Britton - “Behind Communism”
Nie możemy podejmować nawet tej krótkiej
historii współczesnego Żyda bez podkreślenia fenomenu, który wprawił w
zakłopotanie społeczeństwa Ludzkie przez dwadzieścia wieków. Jest to zdolność
narodu żydowskiego do wspólnego zachowania swojej tożsamości po mimo wieków
wystawienia na chrześcijańską cywilizację. Każdemu studentowi Judaizmu, lub
samym Żydom, zjawisko to tłumaczy się częściowo faktem, że Judaizm nie jest
głównie ani religią, ani głównie sprawą rasową, ani też nie jest to jeszcze
kwestia obywatelstwa. Raczej wszystkie trzy, jest to rodzaj trójcy. Judaizm
najlepiej opisać jako narodowość zbudowaną w oparciu o system dwóch filarów,
rasy i religii. Wszystko to jest ściśle związany z innym aspektem wiary, a
mianowicie mitem prześladowania. Od pierwszego pojawienia się na kartach
historii odnajdujemy Żydów propagujących pomysł, że są narodem wykorzystywanym
oraz prześladowanym, sam zaś ten pomysł jest, i zawsze był centralnym w
żydowskiej myśli. Mit o prześladowaniu jest spoiwem łączącym judaizm: bez niego
żydzi już dawno przestaliby istnieć, wraz z ich rasową religią i narodowością.
Faktem jest, że naród żydowski doznał wielu
trudów w trakcie trwania ich historii, ale tyczy się to także innych narodów.
Główna różnica jest taka, że żydzi zapisywali wyniki. Musimy powtórzyć –
zachowali dane – z prześladowań zrobili
tradycję.
Luźna rzeź tysięcy chrześcijan nie jest
pamiętana przez nikogo przez 50 lat, ale kalectwo dokonane na kilku żydach jest
zachowane na zawsze w historii żydów. I opowiadać o ich przypadłości będą nie
tylko samym sobie, ale także współczującemu światu.
Koniec oryginalnego eseju
--------------------------------------------------------------------------------
Następujące odnośniki są dodane przez edytora
w celu ułatwienia badań.
1. The
International Jew by Henry Ford
2.
Adventures of an African Slaver by Malcolm Cowley, 1928, str. 11
3. Aaron Lopez i jego rodzina przybyła do
Newport około 1750 z Nowego Jorku przez Lizbonę, stolicę Portugalii. Lopezowie
przybyli do nowego świata jako członek rodziny "Marrano" z
chrześcijańskim imieniem "Don Duarte Lopez." Lopez natychmiast
porzucił nazwisko, przyjął po hebrajsku imię Aarona i poddał się rytuałowi
obrzezania. W ciągu dwudziestu lat, Lopez posiadał lub miał udział w ponad 80
żaglowcach. Był on również jednym z założycieli i współtwórców synagogi Touro,
a z czasem aż do końca swego życia uznawany był za jednego z "Kupieckich
książąt" początków Ameryki. Jego kupieckie interesy handlowe to melasa,
suche rzeczy, i afrykańscy niewolnicy.
4. Rodziny Mojżesza Levy’ego i Mojżesza
Seixasa mieszkały w jednej z największych kolonialnych posiadłości Newport na
29 Touro Street. Seixas był jednym z założycieli najstarszej żydowskiej loży
Masonów pośród narodu żydowskiego (Król Dawid w Newport) jest oraz Wielkim Mistrzem loży wolnomularskiej z Rhode
Island. Seixas był dobrze znany jako kasjer banku Rhode Island. Prezes
(Parnasa) synagogi Touro w czasie wizyty George'a Waszyngtona i [autor] listu
do zgromadzenia, Seixas także dokonał przymierza obrzezki (B'rith Mila).
Wybitny kupiec i przedsiębiorca, Mojżesz Levy z Nowego Jorku i Newport byli w
tamtym czasie jedną z z aszkenazyjskich rodzin żydowskich w Newport. Levy był właścicielem
posiadłości na ulicy Touro i przekazał majątek w 1792 roku Mojżeszowi
Seixasowi.
5. Sir, pozwól dzieciom na rodu Abrahama
zbliżyć się do Ciebie z umiłowaniem i uznaniem dla Pańskiej osoby oraz twych
zasług, i wspólnie z naszymi obywatelami powitać pana w Newport. ...
Będąc
jak dotąd pozbawionymi bezcennych praw wolnych obywateli, oto przedstawiamy – z
głębokim poczuciem wdzięczność dla Wszechmocnego, który Usuwa Wyjątki – rząd, wzniesiony
przez zacności ludzi – rząd, który nie przyklaskuje bigoterii, prześladowań nie
wspomaga, ale hojnie daje wszystkim wolność sumienia i immunitetów
obywatelstwa, uznając każdego, niezależnie od narodowości, mowy lub języka jako
równych, stanowiąc część wielkiej machiny rządowej.
Ta
jakże dostatnia i rozległa Unia Federalna, której podstawą jest filantropia,
wspólna pewność oraz publiczna cnota, nie możemy zaprzeczyć że jest dziełem
wielkiego Boga, który włada zastępami w niebie, a pośród mieszkańców ziemi
czyni to co Mu miłe.
We
wszystkich błogosławieństwach swobód cywilnych jak i religijnych, którymi
cieszymy się pod łagodną i równą administracji, mamy pragnienie złożyć
podziękowania Starożytnemu dni, wielkiego Obrońcę ludzkości, prosząc Go, aby
aniołowie którzy prowadzili naszych przodków przez pustynię do ziemi obiecanej
łaskawie prowadzili Ciebie przez wszystkie trudności i niebezpieczeństw, jakie
wiążą się z tym śmiertelnym życiem; a gdy, tak jak Jozue w chwale swych dni i
pełen zaszczytów zabrany zostaniesz do swych ojców, niech dany Ci będzie pobyt
w niebiańskim raju, byś pił wody życia i jadł z drzewa nieśmiertelności.
Sporządzono i podpisano z ramienia
Zgromadzenia Hebrajskiego w Newport, Rhode Island, 17 sierpnia 1790.
Naczelnik, Moses
Seixas"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.