piątek, 11 kwietnia 2014

Kazanie - Afrykańskie niewolnictwo



Żydzi byli w posiadaniu i zawiadywali
handlem afrykańskimi niewolnikami

Wraz z rozwojem internetu [www = 666], żydzi nie mogą już dłużej ukrywać swych kłamstw, gdyż prawda wychodzi na jaw. Niektórzy sami są teraz publicznie przyznają, że „holokaust” to totalne kłamstwo (…).

Będą oni oczywiście starać się wyłgać z tego, jak z wszystkiego innego, kilka miliardów dolarów później, a także tzw. "zbrodniarzy wojennych", którzy zostali niesprawiedliwie zamordowani za nic innego jak górę wierutnych kłamstw; również z żydów do wymuszenia niewyobrażalnych sum pieniędzy i ograbienia Palestyńczyków z ich domów i ziemi [podczas gdy bezdomni Palestyńczycy zostali przeniesieni do odczłowieczenia w obozach koncentracyjnych], wszystko to oparte na większych ilości kłamstw w tej ich nędznej biblii z ich winy, która jest niczym innym jak fikcyjną historyjką i podprogowym narzędziem, mającym dać im bogactwa najwyższej klasy i moc. „Będziesz żył w dobrobycie”. BYĆ MOŻE WIĘC NAJWYŻSZY CZAS ABY ŻYDOWSKA RASA ROZPOCZĘŁA WYPŁACANIE „ODSZKODOWAŃ”, KTÓRE OCZYWIŚCIE JEST TYLKO KIESZONKOWYM W PORÓWNANIU DO TEGO, CO IM SĄ DŁUŻNI.

Kolejną rzeczą jaką chcę przywołać ponownie, i jest na pewno warta przeczytania. OCZYWIŚCIE JESTEŚMY CAŁKOWICIE PRZECIWKO ISLAMOWI, jako że jest to kolejny żydowski program, a ci, którzy nieświadomie są oddani temu kłamstwu znajdują się pod psychiczną kontrolą żydów, tak samo jak od chrześcijanie. Tak czy inaczej ten artykuł jest warta czytania, zwłaszcza dla afrykańskich Amerykanów. To żydzi są tymi, którzy powinni płacić odszkodowania, na które mogą sobie spokojnie pozwolić:

Who Brought Slaves to America? [Kto Przywiózł Niewolników do Ameryki]
Autor: Walter White Jr., 1968
Opowieść o niewolnikach w Ameryce zaczyna się od Krzysztofa Kolumba. Jego podróż do Ameryki nie był finansowany przez Królową Izabelę, ale przez Luisa de Santangelo, który podarował mu sumę 17 000 dukatów (około 5000 funtów - dziś równa 50 000 funtów) na sfinansowanie podróży, która rozpoczęła się 3 sierpnia 1492 roku.

Kolumbowi towarzyszyło pięciu "maranos" (żydów którzy przysięgli swą religię i podobno stali się katolików), Luis de Torres, tłumacz, Marco, chirurg, Bemal lekarza, Alonzo de la Calle i Gabriel Sanchez (1). Gabriel Sanchez, będąc podżeganym przez czterech innych żydów, sprzedał Kolumbowi pomysł schwytania 500 Indian i sprzedani ich jako niewolników w Sewilli w Hiszpanii, i tak też się stało. Kolumb nie otrzymał żadnych pieniędzy ze sprzedaży niewolników, ale stał się on ofiarą spisku uknutego przez Bemala, lekarza pokładowego. Kolumb w nagrodę doświadczył niesprawiedliwości i uwięzienia. Zdradzony przez pięciu maranos (żydów) którym był zaufał i pomógł. To, jak na ironię, było początkiem niewolnictwa w Ameryce Północnej i Południowej (2).

Żydzi zostali wygnani z Hiszpanii 2 sierpnia 1492 roku i z Portugalii w 1497. Wielu z tych żydów wyemigrowało do Holandii, gdzie założyli spółkę Holenderską Zachodnią Kompanię Indyjską aby wykorzystać nowy świat.

W 1654 roku, pierwszy żyd, Jacob Barsimson, wyemigrował z Holandii do Nowego Amsterdamu (Nowego Jorku) a przez następne dekady wielu podążyło za nim, osiedlając się wzdłuż wschodniego wybrzeża, głównie w Nowym Amsterdamie, Newport i Rhode Island. Rozporządzeniem wydanym przez gubernatora Petera Stuyvesanta zostali oni powstrzymani od angażowania się gospodarkę krajową, więc szybko odkryli, że terytoria zamieszkiwane przez Indian będą stanowić podatny grunt. Nie istniały żadne prawa zabraniające żydom handlu z Indianami.

Pierwszym żydem który rozpoczął handel z Indianami był Hayman Levy. Sprowadził on tanie szklane koraliki, tekstylia, kolczyki, opaski oraz inne tanie ozdoby z Holandii, które były przedmiotem wymiany na cenne futra i skóry. Do Hamana wkrótce dołączyli żydzi Nikolas Lowe i Joseph Simon. Lowe zainicjował pomysł wymiany rumu oraz whisky do Indian i założył gorzelni w Newport, gdzie wyprodukowano te dwa trunki. W krótkim czasie w Newport były 22 gorzelnie, wszystkie z nich w posiadaniu żydów, produkujące i dostarczające „ognistą wodę”. Historia rozpusty Indian oraz wynikła z tego masakra wczesnych osadników jest dramatyczną historią samą w sobie.

Niezbędny do zrozumienia jest port morski w Newport. Jest to ważne w celu pojęcia żydowskiego udziału w handlu niewolnikami. Był okres kiedy powszechnie określało się go jako „Żydowski Newport – światowe centrum z handlu niewolnikami.” Ogólnie w tym czasie w Ameryce Północnej było sześć żydowskich społeczeństw: Newport, Charleston, Nowy Jork, Filadelfia, Richmond i Savanuah. Było też wielu innych żydów, rozrzuconych po całym wschodnim wybrzeży. Po mimo że Nowy Jork wiódł prym w ilości osadnictwa żydów w Ameryka Północna, Newport był na drugim miejscu.

Nowy Jork był również głównym źródłem koszernego mięsa, zaopatrującym osiedla Ameryki Północnej, potem Indie Zachodnie a także Amerykę Południową. Ale Newport przejął to! Newport został również wielką przystanią wybrzeża wschodniego Ameryki Północnej. Statki z innych portów tamże spływały aby wymieniać towary. Newport, jak wcześniej wspomniano, reprezentowane przede wszystkim miejsce handlu rumem, whisky oraz ogólnego handlu alkoholem. Aż wreszcie stał się głównym centrum wymiany niewolników. To właśnie z tego portu wyruszyły statki drogą przez ocean, aby zebrać ładunek Czarnych ludzi, a następnie czerpać z nich olbrzymie sumy pieniędzy.

Raport autentyczne, współczesny, w oparciu o władzę, wskazuje, że ze 128 statków z niewolnikami, wyładowanych na przykład w Charleston, w ciągu jednego roku, 120 wyładowań tegoż ich „ładunku” były podpisane przez żydów z Newport i Charleston, podpisanych ich własnym imieniem. Co do reszty, można przypuszczać, że mimo iż były załadowane w Bostonie (1), Norfolk (2) i Baltimore (4), ich prawdziwymi właścicielami byli podobnie żydowscy dealerzy z Newport i Charleston.

Jest się w stanie ocenić udział żydów w całej transakcji z Newport, jeżeli rozważy się przedsięwzięcie samotnego żyda, Portugalczyka, Aarona Lopeza, który to odgrywa ważną część w historii żydów i niewolnictwa.

W kwestii całego handlu kolonialnego, a później stanu Rohde Island, (który zawierał Newport) to listy przewozowe, koncesje, wpływy i rozliczenia, wszystkie one na odpisie miały imię żyda Aarona Lopeza (3). To wszystko miało miejsce w latach 1726-1774. Posiadał w związku z tym więcej niż 50% udziałów w całym obrocie handlem przez prawie pięćdziesiąt lat. Oprócz tego istniały jeszcze inne statki, które posiadał, ale pływały pod innymi nazwami.

W 1749 roku powstał pierwszy loży masońskiej. Dziewięćdziesiąt procent członków tej pierwszej loży wszystkich czternastu, byli żydami. I wiadomo, że tylko tzw. „wybitni” byli przyjmowani. Dwadzieścia lat później ustanowiono drugą lożę masońską, „Król Dawid”. To, że wszyscy jej członkowie byli żydami jest faktem.

W międzyczasie wpływ żydów w Newport osiągnął takie proporcje, że prezydent Waszyngton zdecydował się ich odwiedzić. Po jego pojawieniu się, obie loże masońskie wysłały emisariusza - żyda imieniem Moses Seixas (4) - do prezydenta z petycją, w której żydzi z Newport stwierdził: „Jeśli pozwolisz dzieciom Abrahama wyjść do Ciebie z wnioskiem, aby powiedzieć, że uznajemy Cię i czujemy sojusz…” a następnie: „Aż do czasu obecnego cenne prawa obywatelskie były wstrzymane. Jednak teraz możemy zobaczyć nowy rząd jak wchodzi na scenę, w oparciu o Majestat ludzi, rząd nie karzący jakiegokolwiek fanatyzmu ani prześladowań żydów, a raczej uznający wolności myśli, którą każde z nas dzieli, niezależnie od kraju lub języka, jako część wielkiej maszyny Rządowej.”

Konieczne jest w tym momencie rozważenie ujawnienia tego, kto w rzeczywistości uzyskał ową legendarną wolność w Ameryce przy powstaniu Unii. Aby mieć pewność, prowincja ta stał się niezależną i oddzieloną od angielskiej jurysdykcji. Jednakże, możemy zobaczyć w petycji (5) którą Moses Seixas zaoferował prezydentowi Waszyngton w imieniu żydów z Newport, że to w rzeczywistości nie była taka wolność, którą mieli na myśli. Myśleli oni tylko o sobie i ich „własnych praw obywatelskich,” które miał zostały wstrzymane. W związku z tym po wojnie o niepodległość żydom zostały przyznane równe prawa i uwolniono ich od wszelkich ograniczeń! A Murzyni? Po wojnie o niepodległość nadal pozostali oni niewolnikami! W roku 1750 jedna szósta ludności w Nowym Jorku była rasy negroidalnej i proporcjonalnie w południowej części kraju, przewyższyła ona inne, ale ogłoszenie wolności nie tknęło ich nic a nic. Więcej o tym później.

Przyjrzyjmy się z bliska temu ponuremu rękodziełu żydów, które dało im wpływy i władzę, abyśmy mogli zrozumieć handel niewolnikami; gdyż tyle zostało napisane od tego czasu przez zagorzałych pisarzy żydowskich, że w chwili obecnej od dłuższego czasu, wydawać by się to mogło rzeczą normalną, gdyż element czasu ma tendencję do czynienia rzeczy niejasnymi.

Prześledźmy zatem podróży jednego ze statków, będącego własnością sprzedawcy niewolników, Aarona Lopez, który odbył wiele wycieczek do wybrzeża afrykańskiego. Na przykład, w maju 1752 statek „Abigail” był wyposażony w około 9000 galonów rumu, duży zapas żelaznych obić na ręce i stopy, nożny, pistoletów, prochu, szabel, oraz dużo bezwartościowych ozdób cynowych, i pod dowództwem żydowskiego kpt. Freedmana popłynął do Afryki. Było jednak dwóch oficerów i sześciu marynarzy wchodzących w skład załogi. Trzy i pół miesiąca później wylądowali na wybrzeżu afrykańskim.  Tymczasem skonstruowana została przez żydowskich handlarzy niewolników Afrykańska Agencji, która miała ich wycenić i przygotowane do sprzedaży. Organizacja ta docierająca w głąb Afryki, miał wiele rozgałęzień, w tym szefów grup, wsi, itp. Metoda pozyskiwania tych przywódców przez żydowskich handlarzy był podobny do tej, którą żydzi wykorzystali przy Indianach.

Na początku dali im rum i wkrótce znaleźli się w alkoholowym odurzeniu. Gdy zapasy złota i kości słoniowej uległy wyczerpaniu, Indianie zmuszeni zostali do sprzedaży swych potomków. Najpierw ich żony, a następnie ich młodzież. Potem rozpoczęli walki między sobą, uknute i rozwinięte przeważnie przez żydów a jeśli złapali oni więźniów, ci również byli wymieniani na rum, amunicję i broń od żydów, używając ich do dalszej kampanii w celu pojmania więcej Czarnych. Przechwyceni Czarni byli wiązani w pary dwójkami i prowadzeni przez średniowieczny lasy do wybrzeża. Te bolesne rajdy po okolicy często wymagały tygodni a niektórzy z nich się rozchorowywali i padali z wyczerpania, a wielu było niezdolnych do podniesienia się nawet w przypadku stosowania bicza do popędzania bydła jako zachęty. Pozostawiano ich na śmierć i byli pożerani przez dzikie bestie. Nie rzadko można zobaczyć kości umarłych w tropikalnym słońcem, ponure i mroczne przypomnienie tym, którzy później szli tą trasą.

Obliczono dla każdego Murzyna, że ten który wytrzymał rygor wędrówki, a wciąż był przed nim długi rejs za oceanem, zanim dopłynęli do ziemi amerykańskiej, dziewięciu na dziesięciu zmarło! A gdy weźmie się pod uwagę fakt, że rocznie wywędrowywało MILION Czarnych niewolników, to wtedy i tylko wtedy można ocenić niebywałość i rozległość wywozu Afrykańczyków. Obecnie Afryka jest słabo zaludniona, nie tylko ze względu na 1000000 ludzi dosłownie wyjętych z chat, ale też z powodu pięciu do dziewięciu milionów którzy nigdy nie dotarli do miejsca przeznaczenia. Gdy już dotarli do wybrzeża, Czarnych niewolników wypędzano razem, stosując uprzęże aby przechować ich aż do następnego zadokowania następnego transportu. Agenci – wielu z nich byli żydami – którzy reprezentowali wodza, zaczęli następnie zajmować się kaptanem. Każdy murzyn był osobiście mu przedstawiany. Ale kapitan nauczył się podejrzliwości. Każdy Czarny musiał umieć poruszać palcami, rękoma, nogami, nawet całym ciałem aby się upewnić, że nie było żadnych złamań. Nawet zęby były badane, a jeśli jakiś brakowało, obniżył cenę. Większość żydowskich agentów wiedziała jak leczyć chorych Czarnych różnymi chemikaliami w celu korzystnej ich sprzedaży. Każdego Murzyna wyceniono na około 100 galonów rumu, 100 funtów prochu strzelniczego lub w gotówce od 18 do 20 dolarów. Zapiski kapitana informują, że 5 wrzesień 1763, za jednego Murzyna dostał 200 galonów rumu, ze względu na licytację wśród agentów którzy podnosili ceny.

Kobiety poniżej 25 lat, w ciąży lub nie, były wyceniane podobnie, jeżeli były dobre i atrakcyjne. Wszelkie ponad 25 lat stracił 25 % wartości. Tu należy stwierdzić, że ci Czarni, kupieni za darmo na wybrzeżu afrykańskim za sumę od 20 do 40 dolarów, zostali następnie odsprzedani przez tych samych handlarzy niewolników w Ameryce za dwa tysiące dolarów. Daje to nam pojęcie, jak żydom udało się pozyskać tak ogromną fortunę.  Po negocjacjach, kpt. Freedman zapłacił rachunek, albo w gotowych materiałach albo gotówce. Przypomina on również kilka rad które żydowski pracodawców dał mu, gdy opuścił Newport w drodze do Afryki: „Nalej tyle wody do rumu, ile możesz.” W ten sposób wodzowie murzynów zostali oszukani przez żydów z Newport dwa razy!

Następnym krokiem było ogolenie włosów z głowy nabytych niewolników. Byli oni następnie związywani i znakowani gorącym żelazem z tyłu albo na biodrze, utożsamiając ich z danym właścicielem. Taki murzynski niewolnik był teraz rzeczywiście własnością żydowskiego nabywcy. Jeśli uciekł, można go było zidentyfikować.  Po tejże procedurze następowała pożegnalna uroczystość. Istniały przypadki, kiedy całe rodziny zostały wyprowadzone z wnętrza, doprowadzone do wybrzeża, a następnie rozdzielone przez kupującego – ojciec na jednym statku, synowie i córki na innym. Te uroczystości „pożegnalne” zwykle obfitowały w mnóstwo emocji, łez, smutku i rozpaczy. Radości była garstka, jeśli w ogóle.

Na następny dzień rozpoczął się od transport z lądu na pokład. Zarządzany on był poprzez wzięcie od czterech do sześciu murzynów jednorazowo w łodzie wiosłowe na statek.  Handlarze byli oczywiście świadomi tego jak murzyn kocha swoją ojczyznę, i może być zmuszony jedynie olbrzymią siłą do jej opuszczenia. Zatem niektórzy z nich zwykli skakać do wody. Ale tu dozorcy byli przygotowani, mając w zanadrzu ostre psy, które pozwoliły im odzyskać uciekający towar. To, co wchodziło na pokład żywe było natychmiast rozbierane do naga. Tutaj była kolejna możliwość wyskoczenia za burtę i dotarcia do ziemi oraz wolności. Ale handlarze niewolników byli bezlitośni i bezwzględni; interesowało ich tylko dostarczenie swego Czarnego ładunku do Ameryki z najmniejszą stratą. Dlatego też wyłowionemu uciekinierowi odcinano obie jego nogi na oczach pozostałych Czarnych w celu przywrócenia „ładu”.

Na pokładzie statku murzyni byli dzieleni na trzy grupy. Mężczyźni w jednej części statku. Kobiety w innym, którą napalony kapitan mógł ułożyć tak, że najmłodsze, głównie najatrakcyjniejsze były dla niego łatwo dostępne.

Dzieci pozostawały na pokładzie, pokryte tkaniną w złą pogodę. W taki własnie sposób podczas swojej podróży statek z niewolnikami docierał do Ameryki. Wewnątrz były one stanowczo zbyt małe i w ogóle nie nadawały się do transportu ludzi. Były one ledwo przystosowane do transportu zwierząt, do których murzynów porównywano. W jednej przestrzeni, o wysokości jednego metra (39 cali) te nieszczęsne istoty zostały ułożone do pozycji poziomej i ściśnięte blisko siebie. Przeważnie byli oni ze sobą złączeni kajdanami. W tej pozycji musieli pozostać przez trzy miesiące, do końca rejsu. Rzadko był tam kapitan, który okazywał im przychylność lub przejawiał jakiekolwiek uczucia dla tych nieszczęsnych istot. Czasami brano ich w okowach na pokład na świeże powietrze.

Lecz jakoś ci murzyni byli zbędni i przetrwali wiele. Okazjonalnie jeden z nich oszalał, zabijając innych, wciśniętych ściśle jeden między drugiego. Mieli także cięcie paznokcie aby nie być w stanie rozerwać ciała drugiej osoby. Najbardziej okrutne bitwy powstała wśród mężczyzn, aby zdobyć centymetr lub dwa dla wygodnej pozycji. Wówczas to nadzorca wkraczał ze swym biczem. Te niewyobrażalne, straszne, ludzkie ekskrementy w których owi niewolnicy musieli przetrwać podróż są niemożliwe do opisania. W pomieszczeniach kobiet dominowały te same warunki. Kobiety rodziły leżąc blisko ze sobą ściśnięte. Młode murzynki były ciągle gwałcone przez kapitana i załogę, a tym samym do Ameryki przyszła nowa rasa, mulat.

W Wirginii, lub w innych południowych miast portowych niewolnicy byli przenoszeni w głąb lądu i natychmiast sprzedawani. Odbywały się regularne aukcje, podobnie do metod zakupu w Afryce. „Towar” dostawał ten, kto dawał najwięcej. W wielu wypadkach – ze względu na nieopisany brud – niektórzy z Czarnych rozchorowywali się podczas podróży morskiej z Afryki do Ameryki. Zatrudnienie ich stawało się niemożliwe. W takich przypadkach kapitan przyjmował każdą cenę. Rzadkością było pozbywanie się, gdyż nikt nie chciał kupić chorego murzyna. Dlatego też nie dziwi fakt, że pozbawieni wszelkich zasad żydowscy lekarz wywęszyli nową formę dochodów. Kupowali chorego niewolnika za grosze, następnie poddawali go leczeniu i sprzedawali za duże sumy. Zdarzało się, że kapitan pozostawał z kilkoma murzynami dla których nie znalazł nabywcy. W takim przypadku wracał do Newport i sprzedawał je żydom jako tania pomoc domowa. W innych przypadkach brał ich żydowski właściciel statku. To dla tego miasto Newport i jego otoczenie miało 4 697 Czarny niewolników w 1756.

Niewolnictwo nie rozszerało się na stronę północną. Co więcej, w przypadku wielu Północno-amerykańskich koloniach niewolnictwo było surowo zabronione. Georgia była przedmiotem dyskusji; tak samo Filadelfia. I znów, to żydzi stworzyli furtkę która dała im wolność po wojnie tak, żebymogli uczynić handel niewolnikami legalny.

Trzeba było jednak przeczytać nazwiska tych osób żyjących w Filadelfii, które domagały się zniesienia praw dotyczących handlu niewolnikami. Byli to: żyd Sandiford, Lay, Woolman, Salomon i Benezet. To wyjaśnia wszystko! Ale powróćmy do statku z niewolnikami „Abigail”. Jego kapitan – a my czytamy z jego dziennika pokładowego, że – ubił on dochodowy interes. Sprzedał wszystkich swych murzynów w Wirginii, część pieniędzy zainwestował w tytoń, ryż, cukier, i wełnę a potem poszedł do Newport w którym to złożył wszystkie swoje dobra.

Dowiadujemy się z książki kpt. Freedmana że „Abigail” była małym statkiem i mogła pomieścić tylko 56 osób. Udało mu się jednak, aby uzyskać z jednej podróży 6621 dolarów, które to z kolei dostarczył do właściciela statku, jednego Aarona Lopeza.

Wstrząsającą ilość pieniędzy zdobytych przez żydowskich właścicieli statków i handlarzy lepiej zilustrować można, gdy położy się nacisk na wiele lat w których to praktykowano sprzedaż i kupno ludzkiego mięsa. Przed 1661 wszystkie kolonie miały przepisy prawne zabraniające niewolnictwa. To w tym właśnie roku żydzi stali się wystarczająco potężni, aby uchylić te przepisy, a niewolnictwo zaczęło się na poważnie.

Żydzi odkryli, że koloniści potrzebowali dodatkowej siły roboczej do pomocy przy oczyszczeniu ich pól uprawnych, pomagając w budowie lokali mieszkalnych i ogólnie przy zbiorze swoich upraw. Było to szczególnie ważne dla stanów południowych, o których mówiliśmy wcześniej. Południowcy posiadali rozległe tereny bogatej gleby nadającej się do uprawy ryżu, bawełny, tytoniu i cukru trzcinowego. W pierwszej kolejności brano biednych europejczyków. Angielskie więzienia zostały otwarte i w końcu jeńcy wojenni z Anglii i Holandii zostali sprowadzeni do kolonii do pracy, do póki nie spłacili kosztów ich transportu drogą wodną a następnie ich uwalniano.

Nie zabrało żydowi wiele czasu aby dowiedzieć się co robią bracia, w związku z czym grupa żydów osiedliła się w Charleston w Karolinie Południowej, gdzie stworzyli gorzelnie do wytwarzania rumu i whisky. Oni także przekonali się, że mogą handlować z tubylcami wybrzeża zachodniego Afryki w zamian za kość słoniową, w związku z czym zakupiono kilka statków które tamże wysłano, aby wymieniać je za zwykłe szklane paciorki i inne tanie ozdoby, które jednak zajmowały mało miejsca na pokładzie statku. Zaświtało tym żydowskim kupcom w głowach to, że mogliby zaopatrywać plantacje na południu w „czarną kość słoniową”, materiał potrzebny pod bagniste i malaryczne warunki, których europejscy pracownicy nie mogli przetrwać bez choroby, i które nie tylko napełniły ładownie statków, ale także przyniosły ogromne zyski. (Ta sama grupa wcześniej starała się sprzedać Indian jako niewolników, lecz ci ich zupełnie nie zadowalali, jako że Indianie nie tolerowali tego typu pracy.) Tak też kolejny segment handlu niewolników z Charleston, Karoliny Południowej, stał się aktywny i zyskowny.  Kilka załadunków czarnych niewolników zostało wysłanych przez Holenderską Kompanię Zachodnioindyjską na Manhattan.

W tym czasie było wielu właścicieli plantacji w Indiach Zachodnich i dwóch żydów, Eyrger i SayUer, wraz z silnym koneksjami z hiszpańskimi Rothschildami, utworzyli tzw. agencję ASIENTO, która później działała w Holandii i Anglii. Właśnie za sprawą tych powiązań żydzi w Holandii i Anglii roztaczali swój wpływ i oba te połączenia działały   wspólnie aby zapewnić żydom Czarny niewolników dla kolonistów.

Z rocznym przechwytywaniem i transportem jednego miliona czarnych niewolników nie jest trudno zgadnąć, że od 1661 do 1774 roku (sto trzynaście lat) z ich rodzimej ziemi usuniętych zostało około sto dziesięć milionów niewolników. Około 10 procent, lub JEDENAŚCIE MILIONÓW Czarnych niewolników dotarło do kolonii żywych. Rozmawialiśmy o mały statku „Abigail”, który mógł pomieścić tylko 56 osób, lecz zyski podczas każdego przejazdu było ogromne, z niewielką lub żadną inwestycją. Było wiele innych statków, lecz skoncentrujmy się tutaj tylko na kilku, takich jak „La Fortuna”, „Hannah”, „Sally” czy „Venue”, który przyniósł bardzo duże zyski. „La Fortuna”, tak przy okazji, transportowała każdorazowo ok. 217 niewolników. Właściciel skasował za taką podróż nie mniej niż 41438 dolarów. Te dolary handlarze „mogli zatrzymać”. I to były dolary wartościowe, które mogą kupić w zamian wiele.

Gdy weźmie się pod uwagę to, że żydzi Newport posiadali około 300 statków transportujących niewolników, bez przerwy aktywnych, dokujących przy Newport-Afryce, Charleston (lub Wirginia), można na oko przeliczyć ogromne dochody, które dotarły do żydowskich właścicieli statków. Rzeczywiście, Żydzi przyznają, że z 600 statków, opuszczających przystań Newport na wszystkie strony świata świat, „co najmniej połowa z nich” poszła do Afryki, a wiemy „czego” te statki płynące do Afryki szukały.

Powszechnie wiadomym faktem jest to, że Aaron Lopez miał kontrolę nad ponad połową połączonych układów w kolonii Rhode Island z Newport. Znany rabbi Morris A. Gutstein, w swojej książce pt. „The Story of the Jews in Newport”, próbuje usunąć te fakty utrzymując, że nie ma żadnych dowodów jakoby żydzi byli powiązani z handlem niewolnikami. Stąd też konieczne jest udowodnienie, że żyd była w rzeczywistości z tym powiązany. Szczególnie jest to ważne, gdyż rabin podkreśla jak wielkie składki poczynili, i jak bardzo „błogosławione” stały się dla miasta Newport ich posiadłości. Morris A. Gutstein z pewnością da nam zezwolenie na przedstawienie faktów, których nie mógł odnaleźć.

Zaglądając do jednego ze sprawozdań izby handlowej „Kolonii Rhode Island” w roku 1764, znajdujemy na przykład, że w roku 1723 „kilku kupców w Newport” wymyślił pomysł na wysyłanie swego Newporckiego rumu do wybrzeża Afryki. Rozwinęło się to w tak wielki eksport, że w przeciągu zaledwie kilku lat wyszło „parę tysięcy” dużych beczek rumu. Do jakich celów był tenże rum?

Instytut Carnegie w Waszyngtonie prezentuje i udostępnia publicznie autentyczne dokumenty pt. „Dokumenty ilustrujące historię handlu niewolnikami w Ameryce”. Chcemy przedstawić kilka faktów z tej kolekcji oryginalnych dokumentów i poddać je analizie z bliższej odległości, lecz w ogóle nie udowadniać że dotychczasowy rabin Morris A. Gutstein jest w błędzie. W tym zbiorze z pierwszego Amerykańskiego instytutu nauki dokonujemy oceny stolicy „Rhode Island”, który ma swój główny udział w publicznych dokumentach dotyczących handlu niewolnikami. Tu udokumentowane jest, iż odbiorcami licznych listów zleceniowych, a także listów do handlarzy i korespondencji do kapitanów statków  w 15% stanowili około 15% żydów, mieszkających w Newport. Wśród nich znajdziemy na przykład żyda Izaaka Elizara. Napisał list do kapitana Christophera Champlina 6 lutego 1763, mówiąc, że chciałby pośredniczyć przy załadunku niewolników.

Następnie mamy żyda Abrahama Pereirę Mendeza, wraz z jednym z głównych handlarzy niewolników, Jacobem Rodem Riverą, teściem Aarona Lopeza. Do tego dochodzi jeszcze sam Aaron Lopez, on sam, i wiele, wiele więcej innych żydów. Mimo, że Aarona Lopeza przywoływaliśmy kilka razy, rozmiar tego dokumentu ogranicza nas, a nie możemy opisać wszystkich pisarzy zaangażowanych w korespondencję dotyczącą niewolnictwa,  ich nazwisk i specjalnych dat – chcemy raczej postudiować samą dokumentację „Carnegie Institute” pamiętając o Aaronie Lopezie. Chcemy głównie zobaczyć, co ów żyd chciał i o co mu chodziło. Jest to spowodowane faktem, że rabin Morris A. Gutstein przedstawia go jako „wyniosłego i wspaniałego obywatela z Newport” który był bardzo hojny i „przyczyniał się finansowo do dobrobytu”.

W dużej liczbie publikacji oryginalnych pism w Carnegie Institute bez żadnych uprzedzeń okazało się, że Aaron Lopez realizował zakrojony na szeroką skalę handel rumem z wybrzeżem Afryki w zamian za niewolników. Te niezbite fakty są następujące:

- 22 czerwca 1764 r. list kpt. Williama Steada do Aarona Lopeza
- 22 czerwca 1765 r. list Aarona Lopeza do kpt. Nathaniela Briggsa
- 22 czerwca 1765 r. list do kpt. Abrahama Alla
- 22 lutego 1766 r. list od Aarona Lopeza do kpt. Williama Steada
- 7 marca 1766 r. list od kpt. Williama Steada do Aarona Lopeza
- 20 lutego 1766 r. list od Aarona Lopeza do kpt. Williama Steada
- 8 października 1766 r. list od kpt. Williama Steada do Aarona Lopeza
- 9 lutego 1767 r. list od kpt. Williama Steada do Aarona Lopeza

Oprócz tego istnieją podobne stwierdzenia listów przez Aaron Lopez w oryginałach, które kierował do kapitana Henryego Crugera, Davida Milla, Henryego White’a, Thomasa Dolbeare’a i Williama Moore’a. Zwłaszcza jeden list kaptana Williama Moore’a do Aarona Lopeza oraz spółki jest szczególnie znamienny i stosowanie będzie go wspomnieć w tym miejscu. Chcemy przytoczyć treść tegoż listu, w którym kapitan Moore pisze: „Pragnę poinformować, że Pański ‘Ann’ zadokowany tutaj w zeszłą noc, ostatnio ze stu dwunastoma niewolnikami, w skład których wchodziło 35 mężczyzn, 16 większych młodzików, 21 małych chłopców, 29 kobiet, 2 dojrzałych dziewcząt, 9 dziewczynek, i zapewniam Państwa, iż jest to tak wielki załadunek rumu (rum w zamian za niewolników), jakiego jeszcze nie spotkałem, wśród całej grupy może być pięć, co do których można poczynić wyjątki.”

Data powyżej pisma to 27 listopad 1773. Nie doszliśmy jeszcze do konkluzji, ze względu na brak miejsca, w kwestii tych fragmentów i wdzięcznych kompilacji udostępnionych przez „Carnegie Institute”.

29 listopada 1767 żyd Abraham Pereira Mendez - którzy został oszukany przez jednego ze swoich - z Charleston, gdzie podróżował by sprawoać lepszą kontrolę nad jego Czarnym załadunkiem, napisał Aaronowi Lopezowi w Newport:
„Ci Czarni, których dostarczył do mnie kapitan Abraham All, byli w tak kiepskim stanie, że ze względu na zły transport zostałem zmuszony do sprzedaży 8 chłopców i dziewcząt po zaledwie 27 (funtów), 2 innych za 45 (funtów) i dwóch kobiet po 35 za każdą (funtów).” (Bez wątpienia angielski pieniądze)

Abraham Pereira Mendez był bardzo zdenerwowany i oskarżony o Aarona Lopeza o “oszukiwanie” go.  Ten list pokazuje nam, że chciwość pieniędzy ów hojnego i dobrego obywatela Newport  była niezaspokajana. To właśnie to sprawiło, że rabin Morris A.  Gutstein skłonił owego szlachcica, Aarona Lopeza, do kontynuowania swych kontrowersyjnych metod. Czarni byli dla niego tylko towarem.

We wszystkich pismach, które opublikował „Carnegie Institute”, podkreśla się brak ludzkiego współczucia dla biednych murzyńskich niewolników. Ten brak emocji i współczucia, to nadużywane i napiętnowanie Czarnych z rąk swoich żydowskich pośredników może być wyczytane z pamiętnika kapitana który obsługiwał statek będący własnością Aarona Lopeza. Wpisy dotyczą podróży od wybrzeży afrykańskich do Charleston. Co więcej, są to autentyczne dokumenty, opublikowane przez „Carnegie Institute” w Waszyngtonie, D.C., zwracając uwagę na organizację, która miała mało komu dotychczas znane informacje; nie napotkała także żadnego rozgłosu w książkach bądź gazetach. Nie dziw zatem, że spory udział w handlu niewolnikami przez amerykańskich żydów może być oznaczony mianem monopolu, nieznany amerykańskim nie-żydom, w tym także sporej masie ludzi na całym świecie. Jednak inni zapoznali się ze stanem faktycznym, i mieli dobry powód, aby siedzieć z dziobem boleśnie zatrzaśniętym na kłódkę.

Kapitan innego statku, „Otello” pomiędzy innymi sprawami przedstawia następujące wpisy w swoim dzienniku:

- 6 luty: jeden człowiek utonął w trakcie załadunku
- 18 marzec: dwie kobiety wypadły za burtę gdyż nie zostały zamknięte
- 6 kwietnia: jeden człowiek zmarł w wyniku krwotoku (bez wątpienia choroba)
- 13 kwiecień: jedna kobieta zmarła w wyniku krwotoku
- 7 maj: jeden człowiek zmarł w wyniku krwotoku
- 16 czerwiec: jeden człowiek zabity przez Kapa Henry’ego
- 21 czerwca: jeden człowiek zabity przez Jamesa Flussa
- 5 czerwca: jedna kobieta zmarła z powodu gorączki
- 6 czerwca: jedna, od 2 miesięcy chora dziewczyna zmarła

Ten statek był na swojej drodze przez pięć miesięcy. Jakież straszne i niewysłowione cierpienie przypadło w udziale milionom tych murzynów, którzy zostali brutalnie wyrwani ze swych przyjaznych Afrykańskich chat, stłoczeni pod pokładem jak zwierzęta, a następnie sprzedani z mniejszą obawą niż sprzedaż sztuk bydła. Nic dziwnego, że dziesięciu zmarło, będąc nabytymi za kilku dolarów, a następnie sprzedawani na kwotę 2000 dolarów.

Niektórzy Czarni poprzez powstania zdołali uzyskać kontrolę nad jednym lub innym statkiem i zawrócić go z pełnym żaglem do ich Afrykańskiego domu. Na przykład, załoga jednego statku, „Trzech przyjaciół” torturowała swój Czarny ładunek w taki sposób, że zostało to odwzajemnione przez Murzynów krwawą rebelią. Zabili kapitana wraz z całą załogą i wyrzucili zwłoki za burtę. Popłynęli następnie z powrotem do Afryki, gdzie z trudem odzyskali swą ciężko wypracowaną wolność.

Podobny los dotknął niewolniczy statek „Amistad”. Wśród niewolników był syn wodza wrogiego plemienia. Kiedy statek wyruszył, zaplanował ze swymi pobratymcami atak na załogę statku. Po krwawych walkach, udało się im schwytać kapitana. Murzyński książę zmusił go do powrotu do Afryki, a potem na wieczór, pod osłoną ciemności, kaptan zmienił kurs, przez miesiące płynąc zygzakiem aż zbliżył się do amerykańskiego, a tam napotkał rządowy statek. Miało to miejsce w roku 1839, gdy handel niewolnikami był już zabroniony i nielegalny.

Zniewolonych Murzynów uwolniono a kapitana ukarano. Rejsy te nie były bezpieczne gdy przewożono Czarny ładunek, czego dowodzi fakt, że żydzi najczęściej angażowali nie-żydowskich kapitanów. Sprzedawcy niewolników woleli pozostać w swoich biurach i zliczać swe wysokie wygrane po każdej podróży, jak np. Aaron Lopez, który pozostawił swym spadkobiercom jedną z największych fortun w erze Nowej Anglii. Po zapoznaniu się z dobrze udokumentowanymi faktami, zawartymi w tym dokumencie ważne jest, aby zawsze pamiętać, że szczęśliwy był kapitan, który nie stracił więcej niż 9 z 19 niewolników w drodze powrotnej.

Równie ważne jest, aby pamiętać o tym, że ci biedni Czarni nieszczęśnicy musieli leżeć w ludzkich ekskrementach przez całą podróż. Pomyślcie tym! Nie ma nic dziwnego w tym, że choroby zbierały takie żniwo. Pamiętajcie te liczby: około stu dziesięciu milionów Czarnych ludzi zostały złapanych i usuniętych z ich ojczyzny w Afryce. Tylko JEDENAŚCIE MILIONÓW Czarnych niewolników dotarło do kolonii żywych. A żydzi nadal gadają o Niemcach, Hitlerze i w jaki to sposób sześć milionów żydów zostało zgładzonych w czasie II Wojny Światowej. Jest to największe KŁAMSTWO jakie kiedykolwiek wmuszono ludziom na całym świecie – natomiast opowieść o biednych Czarnych niewolnikach jest udokumentowaną PRAWDĄ. Dowody te są jeszcze dostępne ludziom na całym świecie.

„Carnegie Institute of Technology” znajduje się w Pittsburgh w Pennsylwanii. Gdy niniejszy dokument był rozpowszechniany, dotarłszy w końcu do rąk żydów, wszelki materiał dowodowy będzie prawdopodobnie usunięty i zniszczony aż w końcu usunięta zostanie cała dokumentacja, która szkodzi żydostwu. Żydzi angażowali się w takowe praktyki od stuleci. Natomiast prawda—ta, która zawiera fakty, nie może pozostać ukryta lub zatajona na zawsze—a coraz więcej faktów jest ujawnianych przez tych z nas, którzy zamierzają uwolnić Ameryką z rąk tych synów diabła—żydów.

Opublikowany materiał zawarty w tym dokumencie uzyskany został od „Carnegie Institute of Learning”, obecnie znany jako „The Carnegie Institute of Technology.” Poniżej znajduje się częściowy [spis] statków będących własnością żydów:

- 'Abigail' - Aaron Lopez.
- Moses Levy i Jacob Franks.
- 'Crown' - Isaac Levy i Nathan Simpson.
- 'Nassau' - Moses Levy.
- 'Four Sisters' - Moses Levy.
- 'Anne & Eliza' - Justus Bosch i John Abrams.
- 'Prudent Betty' - Henry Cruger i Jacob Phoenix.
- 'Hester' - Mordecai i David Gomez.
- 'Elizabeth' - David i Mordecai Gomez.
- 'Antigua' - Nathan Marston i Abram Lyell.
- 'Betsy' - Wm. DeWoolf.
- 'PoUy' i James DeWoolf.
- 'White Horse' - Jan de Sweevts.
- 'Expedition' - John i Jacob Rosevelt.
- 'Charlotte' - Moses i Sam Levy oraz Jacob Franks.
- 'Caracoa' - Moses i Sam Levy.

Przemytnicy niewolników, także własność żydów to „La Fortuna”, „Hannah”, „Sally” i „Venue”. Niektórzy z żydów z Newport i Charleston zaangażowani w prowadzenie gorzelni lub handel żywym towarem, lub jednym i drugim to: Isaac Gomez, Hayman Levy, Jacob Malhado, Naphtaly Myers, David Hart, Joseph Jacobs, Moses Ben Franks, Moses Gomez, Isaak Dias, Benjamin Levy, David Jeshuvum, Jacob Pinto, Jacob Turk, Daniel Gomez, James Lucana, Jan de Sweevts, Felix (cha-cha) de Souza (znany jako „książę niewolników”, podległy tylko Aaronowi Lopezowi), Simeon Potter, Isaac Elizer, Jacob Rod, Jacol) Itodrigues Rivera, Haym Carregal Izaak, Abraham Touro, Mojżesz Hays, Moses Lopez, Judah Touro, Abrtham Mendes i Abraham All.

Z około 600 statków opuszczających port z Newport, ponad 300 zaangażowanych było w ten proceder. Typowy ładunek jednego statku, „La Fortuna” to 217 niewolników, kosztujący około $4.300 i sprzedawany za $41.438.

Tylko około 10% kapitanów statków było żydami, nie chcącymi się wystawiać na rygor 6-miesięcznego kursu. Woleli pozostać w domu przy swym biznesie, kontynuując swe gorzelniane działania, które nadal przez wiele lat i z ogromnym zyskiem zaopatrywały Indian w rum i whisky.

DOKUMRNTACJA ŹRÓDŁOWA
Elizabeth Donnan, 4 Vols. Documents Illustrative of the History of the Slave
Trade to America, Washington, D.C., 1930-1935.
"Carnegie Institute of Technology," Pittsburgh, Pennsylvania.
Adventures of an African Slaver, by Malcolm Cowley, 1928. Published by Albert
and Charles Bori, New York.
The Story of the Jews in Newport, by Rabbi Morris A. Gutstein.
The Jew Discovem America, by Cthmar Krainz.
The International Jew, by Henry Ford.
The Plot Against the Church, by Maurice Pinay.
Protocol for World Conquest, 1956, by The Central Conference of American Rabbis.

Frank L. Britton - “Behind Communism”
Nie możemy podejmować nawet tej krótkiej historii współczesnego Żyda bez podkreślenia fenomenu, który wprawił w zakłopotanie społeczeństwa Ludzkie przez dwadzieścia wieków. Jest to zdolność narodu żydowskiego do wspólnego zachowania swojej tożsamości po mimo wieków wystawienia na chrześcijańską cywilizację. Każdemu studentowi Judaizmu, lub samym Żydom, zjawisko to tłumaczy się częściowo faktem, że Judaizm nie jest głównie ani religią, ani głównie sprawą rasową, ani też nie jest to jeszcze kwestia obywatelstwa. Raczej wszystkie trzy, jest to rodzaj trójcy. Judaizm najlepiej opisać jako narodowość zbudowaną w oparciu o system dwóch filarów, rasy i religii. Wszystko to jest ściśle związany z innym aspektem wiary, a mianowicie mitem prześladowania. Od pierwszego pojawienia się na kartach historii odnajdujemy Żydów propagujących pomysł, że są narodem wykorzystywanym oraz prześladowanym, sam zaś ten pomysł jest, i zawsze był centralnym w żydowskiej myśli. Mit o prześladowaniu jest spoiwem łączącym judaizm: bez niego żydzi już dawno przestaliby istnieć, wraz z ich rasową religią i narodowością.

Faktem jest, że naród żydowski doznał wielu trudów w trakcie trwania ich historii, ale tyczy się to także innych narodów. Główna różnica jest taka, że żydzi zapisywali wyniki. Musimy powtórzyć – zachowali  dane – z prześladowań zrobili tradycję. 

Luźna rzeź tysięcy chrześcijan nie jest pamiętana przez nikogo przez 50 lat, ale kalectwo dokonane na kilku żydach jest zachowane na zawsze w historii żydów. I opowiadać o ich przypadłości będą nie tylko samym sobie, ale także współczującemu światu.
Koniec oryginalnego eseju
--------------------------------------------------------------------------------
Następujące odnośniki są dodane przez edytora w celu ułatwienia badań.
1. The International Jew by Henry Ford
2. Adventures of an African Slaver by Malcolm Cowley, 1928, str. 11
3. Aaron Lopez i jego rodzina przybyła do Newport około 1750 z Nowego Jorku przez Lizbonę, stolicę Portugalii. Lopezowie przybyli do nowego świata jako członek rodziny "Marrano" z chrześcijańskim imieniem "Don Duarte Lopez." Lopez natychmiast porzucił nazwisko, przyjął po hebrajsku imię Aarona i poddał się rytuałowi obrzezania. W ciągu dwudziestu lat, Lopez posiadał lub miał udział w ponad 80 żaglowcach. Był on również jednym z założycieli i współtwórców synagogi Touro, a z czasem aż do końca swego życia uznawany był za jednego z "Kupieckich książąt" początków Ameryki. Jego kupieckie interesy handlowe to melasa, suche rzeczy, i afrykańscy niewolnicy.
4. Rodziny Mojżesza Levy’ego i Mojżesza Seixasa mieszkały w jednej z największych kolonialnych posiadłości Newport na 29 Touro Street. Seixas był jednym z założycieli najstarszej żydowskiej loży Masonów pośród narodu żydowskiego (Król Dawid w Newport) jest oraz  Wielkim Mistrzem loży wolnomularskiej z Rhode Island. Seixas był dobrze znany jako kasjer banku Rhode Island. Prezes (Parnasa) synagogi Touro w czasie wizyty George'a Waszyngtona i [autor] listu do zgromadzenia, Seixas także dokonał przymierza obrzezki (B'rith Mila). Wybitny kupiec i przedsiębiorca, Mojżesz Levy z Nowego Jorku i Newport byli w tamtym czasie jedną z z aszkenazyjskich rodzin żydowskich w Newport. Levy był właścicielem posiadłości na ulicy Touro i przekazał majątek w 1792 roku Mojżeszowi Seixasowi.
5. Sir, pozwól dzieciom na rodu Abrahama zbliżyć się do Ciebie z umiłowaniem i uznaniem dla Pańskiej osoby oraz twych zasług, i wspólnie z naszymi obywatelami powitać pana w Newport. ...
       Będąc jak dotąd pozbawionymi bezcennych praw wolnych obywateli, oto przedstawiamy – z głębokim poczuciem wdzięczność dla Wszechmocnego, który Usuwa Wyjątki – rząd, wzniesiony przez zacności ludzi – rząd, który nie przyklaskuje bigoterii, prześladowań nie wspomaga, ale hojnie daje wszystkim wolność sumienia i immunitetów obywatelstwa, uznając każdego, niezależnie od narodowości, mowy lub języka jako równych, stanowiąc część wielkiej machiny rządowej.           
       Ta jakże dostatnia i rozległa Unia Federalna, której podstawą jest filantropia, wspólna pewność oraz publiczna cnota, nie możemy zaprzeczyć że jest dziełem wielkiego Boga, który włada zastępami w niebie, a pośród mieszkańców ziemi czyni to co Mu miłe.
       We wszystkich błogosławieństwach swobód cywilnych jak i religijnych, którymi cieszymy się pod łagodną i równą administracji, mamy pragnienie złożyć podziękowania Starożytnemu dni, wielkiego Obrońcę ludzkości, prosząc Go, aby aniołowie którzy prowadzili naszych przodków przez pustynię do ziemi obiecanej łaskawie prowadzili Ciebie przez wszystkie trudności i niebezpieczeństw, jakie wiążą się z tym śmiertelnym życiem; a gdy, tak jak Jozue w chwale swych dni i pełen zaszczytów zabrany zostaniesz do swych ojców, niech dany Ci będzie pobyt w niebiańskim raju, byś pił wody życia i jadł z drzewa nieśmiertelności.

Sporządzono i podpisano z ramienia Zgromadzenia Hebrajskiego w Newport, Rhode Island, 17 sierpnia 1790.
Naczelnik, Moses Seixas"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.